środa, 28 października 2015

Tułacza niedola czyli podróż bez uśmiechu

Co cztery lata wyborcy stawiają krzyżyk. A potem muszą ten krzyż nieść. (Birgit Berg-Koshnavaz) I to tyle tytułem komentarza powyborczego. Było, zadziało się, świat jeszcze się kręci i mnie też się kręci, tyle że w głowie... Zmiana na szczytach władzy (ani nawet jej przeczucie), nie spowodowała cudownego złagodzenia srogiego oblicza władzy nieco niżej ulokowanej, czyli innymi słowy – nadal się ode mnie nie od-tego-wali i wciąż krążyć muszę po ziemi ojczystej (żywię straszliwe podejrzenia, że jest to uznane za coś w rodzaju wyróżnienia). Jako, że wciąż nie przybył żaden książę na białym rumaku i nie wyrwał mnie z szponów wiecznych delegacji – wybory uważam za nieudane – no... znalazłoby się jeszcze kilka pomniejszych powodów braku euforii, ale co tam, każdemu wedle oczekiwań – ja chce wyzwoliciela na rumaku. Ale póki co…

Jadę kochani. Fizycznie siedzę już sobie nawet obok pana kierowcy i mkniemy w radosnym pędzie ku stolicy. Postraszę tam ze trzy dni i wracam do mojej Casablanki. Jakbym tam jakiej wiochy narobiła, to z przyjemnością Wam zrelacjonuję. Tymczasem pędzę, zakotwiczę gdzieś i będzie zabawa. Miło byłoby nie dostać skrętu umysłu - katar już mam, podejrzewam nawet gruźlicę, bo kaszlę jak suchotnica. Zamęczą jak nic...  

Żem był jak pielgrzym, co się w drodze trudzi (J.Słowacki) … no cholera mam to samo…

24 komentarze:

  1. Nawiedzasz stolicę no pięknie. :) Witam piękną pogodą :) Udanej delegacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. udanej delegacji, nie będzie tak źle :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Poszukaj Syrenki, tej prawdziwej oczywiście :) Czas Ci szybciej zleci :)

    OdpowiedzUsuń
  4. zdrówka kochana Ci życzę mi pomalutku już przechodzi, a było na ostro :/
    o krzyżykach nie piszę bo brak mi słów :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Udanej wizyty w stolicy :) Nie daj się chorobie!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do wyborów to powiem tak - wyścig do koryta wygrały w większości te same ryje. Stare pierduny znów u władzy. Szkoda, tym bardziej, że wszyscy tak krzyczeli, że potrzebna jest zmiana. A ja tu zmiany nie widzę żadnej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Powodzenia w stolicy ;)) i wracaj zdrowsza niż pojechałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Coś w tym jest "czy świat się wiele zmieni gdy z młodych gniewnych zostaną starzy wkurwieni" ?

    OdpowiedzUsuń
  9. myśl o księciu intensywnie myśl.... jako że to jakaś energia majaca sprawczą moc si emoze zmaterializować.
    Ja sobie kiedyś wymyśliłam i takowy sie pojawił w mym życiu... jak sobie wymyśliłam taki sie pojawił. Szkoda że go dokładniej nie dopracowałam w myślach... no cóż... młode dziewcze jakie pojęcie mieć może o wszystkim... nigdy nie da sie wszystkiego przewidzieć....
    Bajki uczą? A może...

    OdpowiedzUsuń
  10. O, o, a ja przegapiłam, że to już :) Kasia w stolicy nabywa doświadczenia ;)

    OdpowiedzUsuń