niedziela, 3 lutego 2019

Oszpecona...

To przytrafia sie zawsze innym... A to pani z filmu dokumentalnego albo bohaterce książki czy dziewczynie z reprtażu... Wzruszamy się, współczujemy. Ale przecież to jest daleko. To tylko obraz, film, zdanie... Nasza łezka, cudzy ból... Zawsze innym, ale nie nam. Nie nam... Patrzymy z przestrachem na okaleczone ciała, symptomy choroby, oszpecone twarze. Inne! Nie nasze! My nie! Ja - nie! Ona...
Tym razem ja...
Umiałybyście żyć bez pięknej, wypielęgnowanej skory? Nie zwracać uwagi na spojrzenia ludzi na przejściu dla pieszych? Ot z uśmiechem Giocondy nieść głowę, dumną, oszpeconą głowę wysoko, wysoko, wysoko...? Potrafilybyście żyć bez twarzy?
Ja... wciąż nie...