Czytam… Czytam…. Czytam… Od chwili, kiedy nauczyłam się składać - w miarę sprawnie - literki w słowa, czynię to nałogowo. Magia słów mnie porywa… Pewnie dlatego wylądowałam w bezpiecznej mekce filozofów, pewnie dlatego gnana żądzą przygody uciekłam z niej w świat, by rozbić sobie dupkę przy pierwszym twardym lądowaniu. Ot – ciężka sprawa takie życie dla idealisty… koniec końców jestem dziś tu, gdzie jestem… Ale wciąż czytam… Czytanie daje mi możliwość przeżywania kilku żyć w terminie właściwym jednemu. W przypadku osób żywiących podejrzenia, że tylko raz udaje nam się zagościć na tej najpiękniejszej z planet – sprawa absolutnie bezcenna…
Ostatnio lektura zaprowadziła mnie do Comtosook w Stanach Zjednoczonych, gdzie na miejscu pochówku Indian Abenaki wyczyniają się różne tajemnicze i przyprawiające o lekki dreszczyk przerażenia historie. A że po mej duszy błąkają się echa średniowiecznego mistycyzmu, wskoczyłam w te buty raz dwa. Udało mi się nawet wykonać efektowny przepływ w czasie…
Czytadło kochani. Kolejne. I zarazem kolejne czytadło – nie - czytadło. Czyli mamy przesłanie. Jodi Picoult Drugie spojrzenie. Fajna sprawa. Jak nie szaleję za tego typu literaturą Drugie spojrzenie łyknęłam jednorazowo i jeszcze starannie obwąchałam okładkę. W opowieści mamy i miłość i tajemnicę i kilka duchów i kilka truizmów i niebywałe zrządzenia losu. Opowieści indiańskie i tajemnicze morderstwo sprzed lat… Mamy – jak to u tej autorki bywa, albo raczej zawsze jest – przemycone w wartko płynącej opowieści, grube zagadnienia moralne. Mało znany a szokujący problem eugeniki – zagadnienie warte rozpoznania nawet na głębszej płaszczyźnie, ale generalnie wszelka wiedza w tym zakresie może być przydatna do uruchamiania dzwonków człowieczej wrażliwości w naszych głowach! Kilka obezwładniających akapitów o kontrolowaniu przez władzę ludzkiej rozrodczości. Ten aspekt przewinął nam się w piątek bodajże, przy okazji bredzenia o zbliżających się wyborach. Wracając do eugeniki - wstyd…dla całego rodzaju, który śmie się określać jako homo sapiens, a dopuścił do zbrodni z rozumem mających niewiele wspólnego…
Dziś kochani bardzo enigmatycznie i hasłowo, ale recenzenta który obdziera czytelnika z przyjemności poznawania lektury własnomózgowo, należałoby wybatożyć więc nie będę ryzykować. Polecam Wam serdecznie. Miejsce, w którym teraźniejszość miesza się z przeszłością, świat realny z nadprzyrodzonym a całkiem żywi z tymi jakby nie do końca, z pewnością i Was zaczaruje. Kurcze, ja chyba uwierzyłam w ducha, pomimo Demi Moore.. O i jeszcze to, na piękny finisz…Miłość nie ma nic wspólnego z nauką. Nie kocha się za coś, tylko mimo wszystko…. Czegóż chcieć więcej…
Dziś kochani bardzo enigmatycznie i hasłowo, ale recenzenta który obdziera czytelnika z przyjemności poznawania lektury własnomózgowo, należałoby wybatożyć więc nie będę ryzykować. Polecam Wam serdecznie. Miejsce, w którym teraźniejszość miesza się z przeszłością, świat realny z nadprzyrodzonym a całkiem żywi z tymi jakby nie do końca, z pewnością i Was zaczaruje. Kurcze, ja chyba uwierzyłam w ducha, pomimo Demi Moore.. O i jeszcze to, na piękny finisz…Miłość nie ma nic wspólnego z nauką. Nie kocha się za coś, tylko mimo wszystko…. Czegóż chcieć więcej…
ja zamiast czytania w weekend, oglądałam film Idiokracja. Polecam. Idealne na polityczny stan obecnych czasów!
OdpowiedzUsuńHa ha! Racja!
UsuńKathy Leonia ja kocham ten film, oglądałam go kilka razy i za każdym razem mam (nie)wesołe myśli na tematy polityczno-społeczno-obrazoburcze :D Klasyka! Zwłaszcza to co leci w tv mnie rozwala :D
Usuń"Nie kocha się za coś, tylko mimo wszystko" piękne słowa:)
OdpowiedzUsuńMnie też zauroczyły.
UsuńCytat zapadający w pamięć. :-)
UsuńTo jest cytat z księdza Jana Twardowskiego. Od dawna go znam i mam nadzieję, że rozumiem :)
Usuńkurczeee ale żeś mnie zainteresowała tą eugeniką ;p wiesz czuję moje medyczne klimaty ;p
OdpowiedzUsuńO to to - coś dla Ciebie!
UsuńEugenika jest praktykowana wokół nas od dawna na ogromną skalę.... To nic nowego niestety.
UsuńLektura mi nieznana. Przyznam jednak, że inne kultury jakoś mnie tak odpychają;> Jestem trochę ignorantem w temacie, bo największą frajdę czytania dają mi kryminały stricte.
OdpowiedzUsuńWiesz, to raczej dość luźno traktuje o innych kulturach - kryminał tu znajdziesz, ale z lekka mistyczny.
Usuńja kurczę ostatnio nie mogę znaleźć czasu na czytanie :(
OdpowiedzUsuńNoc - ja tak czynię :)
UsuńOcho, chyba już wiem, co kupię mamie na gwiadkę :)
OdpowiedzUsuńBędzie zadowolona!
UsuńBardzo mnie zainteresowałaś powiem Ci szczerze chociaż niby to nie moja tematyka. :D
OdpowiedzUsuńMoja też nie - ale czyta się fajnie:)
UsuńJa się takiej tematyki trochę boję :D
OdpowiedzUsuńNo ale to łagodnie i sympatycznie podane, bez horrorów Mastertona:)
UsuńNastępna co kusi. Mam całą szufladę książek do przeczytania i tyle samo komiksów. Właśnie wyczaiłam dwie kolejne, które chce kupić i jeszcze Ty kusisz.
OdpowiedzUsuńO eugenice polecam Ci - Higieniści. Z dziejów eugeniki - świetna i zarazem wstrząsająca.
O ja mam cały parapet napoczętych specjałów. Niebawem nie da się przez okno wyjrzeć.
UsuńA przeczytam z zainteresowaniem - nie znam tej pozycji.
Ech tylko czasu i czasami energii brak.
UsuńA książkę polecam.
Jak ja dawno nie przeczytałam żadnej ksiązki...
OdpowiedzUsuńNo kochana czas to zmienić;)
UsuńJodi Picoult pisze bardzo ciekawie i masz rację, że zawsze przemyca jakieś moralne dysputy. Bardziej w jej twórczości chodzi o szokowanie i zmuszanie do dyskusji niż jakiś kunszt literacki, choć to moje skromne zdanie :) Czytałam jej trzy inne książki i oderwać się nie mogłam, ciągle mnie atakowały my$li tupu "jak to?!?", "nie zrobi tego!!" lub "nieeeee!" ;)
OdpowiedzUsuń