wtorek, 7 kwietnia 2015

Porażka Matki Natury, czyli Malkontentka rwie amerykańskie fale z głowy…


Święta minęły, nastrój podniosły zarył nosem w glebę i zmienił się w trywialność dnia powszechnego. Pobudka bladym świtem lub jak kto woli ciemną nocą wprowadziła Malkontentkę w tradycyjnie zły humor, a że humor zły to będziemy krytykować o poranku. Dziś na tapetę bierzemy Organic Curl System czyli historii wykończenia malkontenckich włosów ciąg dalszy i coraz bardziej dramatyczny. Na załączonych (i podrasowanych) fotach widzicie głowę wyposażoną we włosy zakręcone na te fale amerykańskie cholerne… tak prezentują się trzy miechy po akcie destrukcji. Na zdjęciach robionych w pracy, cichcem, własną ręką przy pomocy telefonu nie wygląda to może dramatycznie, ale w realu nie jest dobrze kochani, nie jest. Ba – gorzej jest niż było. Włosy są wstrętne, sianowate, jest ich o połowę mniej niż pierwotnie. Efekty zabiegu miały sympatycznie i powoli zanikać – nie zanikają. A jeśli już to nie jest to w żaden sposób sympatyczne. I to nie tak, że Malkontentka o swe tfu… fale nie dba. Dba jak najbardziej. Olejowanie (był Khadi, był jakiś inny cud na B, olej Agafii – fuuuj , Sesa), odżywki – w sumie tylko IHT9 daje jakiś efekt, reszta – Biovaxy, Alterra – kosz. O wcierkach już było… Nie będziemy powtarzać. Może serum z amlą i wstrętną parafiną chwilowo poprawia stan włosa, ale generalnie jest źle. Malkontentka ostrzega – nigdy tego nie róbcie, żadnych stylingów, trwałych systemów curl, fal amerykańskich czy hiszpańskich!!!
Stan ducha naszej bohaterki oscyluje aktualnie wokół pragnienia uraczenia się wodą brzozową z gwinta - może włosy nie urosną, ale humorek się poprawi. No… Nie wierzcie w cuda kochani, jeśli Matka Natura nie obdarzyła was bujną czupryną to i Organic Curl System nie pomoże… Bo prawda jest gorzka, smutna i brutalna – Z gówna bata nie utoczysz – szczerze ale z przytupem – tyczy się to wszystkich dziedzin życia
A teraz coś optymistycznego. Na focie Malkontentka jako istota brutalna wyciska z trzewia z pewnego misia. I nie jest to przyczynek do felietonu o znęcaniu się nad pluszakami… Chociaż …? Malkontentka w ten wdzięczny sposób chciała wam zademonstrować paznokcie. A właściwie paznokcia – ten kwiat czerwony nie jest rękodziełem ani kosmetyczki ani tym bardziej Malkontentki, nie jest również naklejony za pomocą kalkomanii.. To nadruk dobrzy ludzie ;). Drukarka do paznokci :0 Możliwości daje nieograniczone - wzorów są tysiące;). I wygląda i trzyma się zacnie;).

I humor poprawia a i misiek duszony takim pazurem znosi to jakoś pogodniej ale tak czy owak pamiętajcie – Życie jest krótkie… Głaszcz mocniej ;)

37 komentarzy:

  1. A u mnie Biovaxy świetnie się sprawdzały :) Ciągle kusisz tym IHT9 :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mówiłam już, że Cię uwielbiam! Włosy wyglądają fajnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Pazur bez wątpienia mistrzowski! Wstyd się przyznać, ale chyba mój zapracowany umysł nie jest w stanie ogarnąć czegóż takiego jak drukarka do paznokci, chyba już lata nie te... Zaskakujesz nieustannie :-) Lat kilka temu moje z natury kręcone włosy chciałam ujarzmić i wybrałam się na ich trwałe prostowanie, chemiczne bodajże, oczywiście w profesjonalnym salonie. Efekt był taki, że portfel został uszczuplony o dobrych kilka stówek, ja cieszyłam się trwałym prostowaniem do pierwszego mycia, a ze zniszczeniami walczyłam długo, oj długo... :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pazur w realu jest ciekawszy. Drukarka do paznokci niczym- na pierwszy rzut oka - nie różni sie od biurowej, tyle ze miast kartki, wypychasz tam palucha:). A wzory sa świetne. Co do prostowania- ja uczyniłam dokładnie odwrotny zabieg- konsekwencje identyczne:)

      Usuń
    2. Ze względu na swoją wrodzoną ciekawość na pewno zaznajomię się bliżej z tematem tejże drukarki! Często, gęsto nasze usilne próby upiększenia się, odnoszą odwrotny skutek ;-)

      Usuń
    3. Jestem tego żywym przykładem...

      Usuń
    4. Wcale nie, nie zgadzam się :-)

      Usuń
  4. Tak, pazurki to jest to, co tygryski lubią najbardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale pazurki ..masz cudne i ten kwiatuszek, no, no wymiataaaa :)
    Trzymam kciuki, abyś znalazła jakieś cudeńko na te Twoje' sianowate' włosy ;D
    Ps. a próbowałaś olej kokosowy ??

    OdpowiedzUsuń
  6. Ładne pazurki :) U mnie alterra i biovaxy się sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie wiem, czy na mojej głowie jeszcze cokolwiek się sprawdzi:)

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Wylazła moja prawdziwa natura;) Pastwię się nad misiami:)

      Usuń
  8. drukarka do paznokci? gdzie takie cudo można dostać:D?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja kosmetyczka zakupiła i sądząc po determinacji na jej obliczu, gdy pchała mi łapsko w otwór drukarki (stawiam opór w przypadku nowości i trzeba mnie siłą brać), jeszcze dłuuugo będzie ją spłacać;0

      Usuń
  9. no genialnie to wyglada;d

    www.kataszyyna.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. pazur kwietny się leonowi podoba:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leon chyba wogole lubi malowane pazury, bo ciagle cos tam ślicznego sobie na nich tworzy - juz sie zorientowałam;)

      Usuń
  11. myślę, że nie bez powodu pchała Ci ten paluch do drukarki, teraz, jak się wszyscy rzucą, to na pewno się zwróci ;) a co do włosów, to wg mnie są OK, powiem nawet, że masz ładne i całkiem ich sporo! :)

    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jestem utajnionym blogerem;).
      Dzięki Ci za dobre słowo ale zaprawdę powiadam - dobrze jest na focie a tłok na głowie - sztucznie napuszony :)

      Usuń
  12. Nooo IHT9 rządzi :) Na mnie tez Biovaxy nie działają, pazurki pikne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Drukarka do paznokci? Dlaczego ja na to nie wpadłam?? Genialne ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. No to mnie pocieszyłaś...heh, ja noszę się z zamiarem zrobienia czegoś" na swojej głowie "...i boję się efektu odwrotnego, aniżeli chciałabym ;)
    Drukarka ? o...to piękny efekt na paznokciu jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenka, nie kombinuj z włosami! Masz piekne! A chyba nie chcesz doprowadzić ich do takiego stanu, w jakim sa moje?! No!:)

      Usuń