Dziewczyno, czekaj na te najdroższe prezenty, które wymagają nie pieniędzy i nie sklepu - ale odrobiny uwagi i serca - rzekła Katarzyna Grochola i bez względu na to, jak odbieramy jej radosną twórczość, trzeba bez bicia przyznać, że coś w tym zdaniu jest, no...rację miała. A dlaczego? O tym już za moment...
Dziś jest piątek, ale wyjątkowo nie będzie felietonu. Nie będzie pseudo-intelektualno-niby-oryginalnej papki, którą Was karmię co tydzień dla ostatecznego dobicia kończącego się tygodnia pracy... dziś będzie coś lepszego. Otóż kochani zostałam obdarowana! I czuję się z tym niesłychanie cudownie. Dar - taki z zaangażowaniem, uwagą i wszystkim co najlepsiejsze przybył do mnie od naszej Mineralnej Kasi - TU KLIKAMY I SIĘ ZACHWYCAMY! Kasia z dobra serca obiecała mi serum produkcji własnej, którego wypatrywałam z niecierpliwością ...a tu kochani wór wspaniałości listonosz przytachał. Peeling, masełka, sera, puder, pasta... a wszystko to prosto spod złotych łapek Kasi!!!!
Przy okazji przedstawiam Wam krwiożerczą Frankę - usypiamy jej mordercze instynkta, karmiąc ją pomidorami.... To alter ego Malkontentki, tylko w nieco bardziej urodziwej formie! I właśnie krwiożercza Franka wraz z nieodłącznym pomidorem prezentuje Wam kosmetyki od Kasi.
Dziś jest piątek, ale wyjątkowo nie będzie felietonu. Nie będzie pseudo-intelektualno-niby-oryginalnej papki, którą Was karmię co tydzień dla ostatecznego dobicia kończącego się tygodnia pracy... dziś będzie coś lepszego. Otóż kochani zostałam obdarowana! I czuję się z tym niesłychanie cudownie. Dar - taki z zaangażowaniem, uwagą i wszystkim co najlepsiejsze przybył do mnie od naszej Mineralnej Kasi - TU KLIKAMY I SIĘ ZACHWYCAMY! Kasia z dobra serca obiecała mi serum produkcji własnej, którego wypatrywałam z niecierpliwością ...a tu kochani wór wspaniałości listonosz przytachał. Peeling, masełka, sera, puder, pasta... a wszystko to prosto spod złotych łapek Kasi!!!!
Przy okazji przedstawiam Wam krwiożerczą Frankę - usypiamy jej mordercze instynkta, karmiąc ją pomidorami.... To alter ego Malkontentki, tylko w nieco bardziej urodziwej formie! I właśnie krwiożercza Franka wraz z nieodłącznym pomidorem prezentuje Wam kosmetyki od Kasi.
Teraz możecie już zacząć zazdrościć. Ja gnam smarować się tymi cudami... Kasiu, bardzo ale to bardzo dziękuję! Czuję się wyróżniona! Kurcze, no fantastycznie się czuję!
mam nadziej ze po wysmarowaniu też beziesz się super czuła;) Smrodek jednego z serum to zasługa oleju sacha inci dla neutralizacji tego zapachu napisze CI zę to serum zawiera puder ze złotem ze sklepu Biochemia Urody :) do mydła możesz dodac dowolny olejek eteryczny. Puder lawendowy bedzie niedługo na blogu opisany:) sera nie powinny sie rozwarstwiac ale wstrząsaj nimi przed użyciem paprochy w masłęku to lawenda choć myśle że się domyśliłaś ale wole napisać zebys nie myslała ze cos niecnego tak włożyłam.
OdpowiedzUsuńSama mi wysłałaś bezinteresownie paczuchę Więc moja nie tak do końca taki dar ale fakt serca włożyłam dużo;) Miłego uzywania;)
Dziękuję jeszcze raz. Wspaniały prezent:) i to serducho w składzie...:)
Usuńgdybym wiedziała to bym dodala olej z pomidora akurat mam na stanie by sie wkomponował ładnie obok Twojego;)
UsuńTo pomidor Franki...
Usuńaha no to obok pomidora Franki:)
UsuńPrezenciki są super..a ten tutaj ciekawie się zapowiada, zatem wyczekuję opinii o tych produktach :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zachwycona:)
UsuńO kurcze!!! Rewelacyjna niespodzianka :)
OdpowiedzUsuńNo :)
UsuńAle wspaniałości kochana :)
OdpowiedzUsuńKasia ma zlote łapki :)
UsuńKrwiożerczą Frankę chce poznać, już ją lubię ^^ Cudeńka od Kasiuni ach :)
OdpowiedzUsuńFranka jest mega... A specjały od Kasi - brak slow, same wspaniałości :)
UsuńAle cuda - smaruj się i daj powąchać ;)))
OdpowiedzUsuńOpowiem... Ale czy uda mi sie zapach opisać...
UsuńAleż wspaniałości! No Kochana! Kasia zawładnęła Twoją pielęgnacją, a ja będę niecierpliwie czekać na Twoje relacje, bo zapewne nie omieszkasz się nimi z nami podzielić :-)
OdpowiedzUsuńOczywiscie! Siedzę tu dobie wlasnie wysmarowana serum i juz planuje serie postow :)
UsuńRewelacyjna niespodzianka :) Kasia jest wielka <3, a Tobie życzę miłego użytkowania :)
OdpowiedzUsuńNo :). Miałam farta ;)
Usuńczekam na notke z recenzja ;)
OdpowiedzUsuńBedzie! Cala seria!
UsuńSisi to smaruj się dzielnie i daj znak z powstawania bogini w Twej personie:D
OdpowiedzUsuńLeon:)))))
UsuńJak bedzie bogini, to ja nawet fotę machnę ;)
haha czekam:D
UsuńO mateńko!
OdpowiedzUsuńNo pewnie, że zazdroszczę - całą sobą :D
Przyjemność z używania masz gwarantowaną, więc nie będę Ci jej życzyć.
Coz mogę rzec... ;) no zazdrośćcie mi :)))))
UsuńAle Ci zazdroszczę. Tych kosmetyków oczywiście bo pomidora mam swojego.
OdpowiedzUsuńNie mam pomidora:(. To pomidor Franki...
UsuńNo, Grocholi nie lubię, co przyznaję, że coś w tym jest. Podobno najbardziej cieszą prezenty wykonane samodzielnie. Mnie jednak wprawiają w zakłopotanie - jakoś już tak mam.
OdpowiedzUsuń:)))) ja tez nie lubie Grocholi... Jestesmy dwie... Uff...
Usuńdaj znać jak się spisują te cuda:D
OdpowiedzUsuńDobra, zazdroszcze :D
OdpowiedzUsuńStrasznie ci zazdroszczę takich wspaniałości :D
OdpowiedzUsuńSmarowidła od Kasi lepsze niż te rozświetlacze i pudry hamerykańskie :D
OdpowiedzUsuńzaczynam zazdrościć haha :P
OdpowiedzUsuńBardzo miło z Kasi strony :) Tyle dobrego dostać i to własnoręcznie zrobionego :D
OdpowiedzUsuńCzekam na recenzje :) ja również byłabym przeszczęśliwa, gdybym dostała taką paczkę :)
OdpowiedzUsuńTeż mam, też mam :) Mnie Mineralna Kasia też bezinteresownie obdarowała... małpimu bąkami! Wspaniała niespodzianka od wspaniałej osoby!
OdpowiedzUsuńMiłego używania!
OdpowiedzUsuńSame wspaniałości, miłego smarowania :)
OdpowiedzUsuńblog Kasi nieustannie mnie inspiruje, choć sama za leniwa jestem na produkcję takich cudeniek ;)
OdpowiedzUsuńŚliczne zdjęcia i ciekawe notki <3
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że będę wpadała tu codziennie :3
Zapraszam do mnie :*
Wspólna Obserwacja :) ?
http://believeinhimselfx33.blogspot.com
Super ! Już zaglądam na bloga ;D
OdpowiedzUsuń