poniedziałek, 15 czerwca 2015

Inspired by czyli Malkontentka zwiesiła głowę…

Nie wiem czy wiecie, ale nasza przyjaciółka Malkontentka, poza czarnym serduszkiem, wrednym charakterem i skłonnościami do destrukcji, kryje w sobie jeszcze ducha drapieżcy, instynkt łowczego. W całym nawale towarów, jakimi zasypuje nas kolorowa i plastikowa rzeczywistość jest w stanie bezbłędnie wyszukać rzeczy najbardziej tandetne, najmarniejsze z możliwych, ba – znalazłszy – musi je nabyć, a co najgorsze – użyć. A potem trzeba tą kupę nieszczęścia prowadzać od lekarza do lekarza… ale to już całkiem inna historia – o tym, że niebywale kosztowna nawet żal wspominać. No nic. Wiedziona nosem rasowej zakupoholiczki i czując we krwi zew pędu… owczego… wyniuchała nowość! Pudełeczko. Box. Jak zwał tak zwał. Inspired by. To podobna zabawa jak shiny czy glossy, tyle że tym razem pudełka rzekomo tworzą dla mas artyści i celebryci i rzekomo pakują w nie cuda, których sami używają. Malkontentka z uwagi na fundusze mocno nadgryzione potrzebami egzystencjalnymi – zmuszona była zakupić najtańszą wersję boxa. Zdecydowała się na panią Wendzikowską, mimo iż – przepraszam wszystkich wielbicieli wyżej wzmiankowanej – do dziś nie wie, kim ta niewiasta jest. Na pudełko przyszło czekać długo. Bardzo długo. Cholera – tak długo, że szlag jasny trafiał Malkontentkę często i gęsto. W tak zwanym międzyczasie – chyba dla pobudzenia apetytu - miała okazje podziwiać boxy innych celebrytów. Kasia Tusk poraziła perfumą Marca Jacobsa, (pudełko fajne), Ewa Chodakowska zaprezentowała takie cosie ładne do ćwiczeń i kosmetyczkę Batyckiego, Agnieszka Jastrzębska serum Clochee, Aneta Zając – krem na ostatnich nogach, bo data ważności na schyłku wytrzymałości, a pani o trudnej ksywie – ogólny mix fajnych pierdółek…. Pozostało czekać na Annę Wendzikowską…
No moi mili. Dziś nadeszło…. I co? Ano pstro… Pudełko godne Malkontentki.

Produktem number one w boxie miała być biżuteria od Kruka… No jest. Pomijając fakt, że cena na karcie tego zestawu to 129 zł a w realu 88… to hmmm… nie wiem. Lupę dajcie mi ludzie. Takie to jakieś. Żadne. Bez charakteru. Z pewnością określenie „piękne” jest nie na miejscu. Nigdy by Malkontentka tego nie kupiła dobrowolnie…
Lierac – serum multiwitaminowe, rozświetlające i cuda czyniące – nieźle… ale jest go 8 ml… czyli kurka wodna miniaturka. Malkontentka ma wielką twarz, to na dwa razy pójdzie…
Paese róż do policzków – był w którymś boxie, Malkontentka ma dwa - teraz już trzy…
Delia – liftingujący roll-on pod oczy. 12 zł moi mili to kosztuje, no i fajnie. Ale za tą cenę to opakowanie chyba tak skomplikowane się wytworzy…eeee nie chcemy tego.
Farmona spray termoochronny – Malkontentka nie katuje swoich siedmiu włosów na gorąco więc zbędna sprawa.
Baza Neauty minerals – Malkontentka to miała już w swoich zapasach i zdecydowanie nie poleca. To jest bardzo ale to bardzo marna baza.
I to by było na tyle…
A przepraszam – jest jeszcze książka… pani Wendzikowskiej. O tajemnicach Holyłudu… Hmmm…
Malkontentka ze zwieszoną głową rezygnuje z dalszych zakupów boxa Inspired by.

82 komentarze:

  1. Kompletnie nie kusiły mnie te boxy, być może z racji niechęci do autorów pudełek, przykro mi, ale nie są to autorytety, od których chciałabym uszczknąć cokolwiek :-/ Nie rozumiem też fenomenu perfum w pudełku panny T. Mniejsza o to! Cena porażająca, a jakość z drobnymi wyjątkami marna. Podziękuję za takie atrakcje!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Generalnie Aga w tym pudełku nie ma nic... Bo to, co jest, to jest wlasnie owo NIC:). Kasa w błoto

      Usuń
    2. Niezwykle trafne podsumowanie! Szkoda tylko tych źle wydanych pieniędzy, byłoby na coś lepszego :-/

      Usuń
    3. szkoda bardzo, bo te boxy wcale takie tanie nie są... za te pieniądze wolałabym iść do sklepu i kupić to, co się u mnie sprawdza i co lubię

      Usuń
    4. każdemu się to zdarza od czasu do czasu;)

      Usuń
  2. Zawartość do interesujących nie należy... :/

    OdpowiedzUsuń
  3. Te same zestawy biżuterii ,były w czasie świąt Bożego Narodzenia w Super -Farm ,w promocji za 35 zł dodawane przy zakupach .To pewnie taki pomysł wielu firm ,by jakoś powciskać ,różne pozostałości .Sam okres oczekiwania na te cuda pudełka ,skandaliczny .Niestety Pani Jastrzębska i Zając się nie popisały ,a sądziłam ,że właśnie one się przyłożą .Jeśli faktycznie ,ktoś ma za dużo gotówki ,może w to się bawić ( niektóre zamawiały po każdym pudełku ) No ale ,czy nie lepiej kupić samemu ,to co faktycznie ,jest nam potrzebne i sprawi nam radość .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No swietnie:) A na stronie Kruka po 88 zł... To jakby oszustwem z lekka pachnie. Chce to oddać tylko ciekawe ile czeka sie na zwrot kasy...;)

      Usuń
    2. Pisałaś do nich o zwrot? bo ja też chciałam zwrócić, ale regulamin zwrotów jest bezczelny..
      "Prawo odstąpienia od Umowy nie przysługuje Użytkownikowi w sytuacji, w której produkt w ramach Pudełka InspiredBy dostarczony został w zapieczętowanym opakowaniu, po otwarciu którego nie może zostać zwrócony ze względu na ochronę zdrowia lub ze względów higienicznych."
      Czy ja dobrze rozumiem.. to oznacza, że po oderwaniu tej okrągłej naklejki, produkt nie nadaje się do zwrotu?! ze względów "higienicznych"? Daj znać, jeśli napiszesz do nich w tej sprawie, bo sama chętnie oddam ten niewypał.

      Usuń
    3. Ło laboga... Mam nadzieję, ze to oznacza, ze nie przyjmą zwrotu jeśli zeskrobiemy paluchami troche różu albo otworzymy cos, co zalakowane... Inna sprawa, ze to tylko ja tak sobie wyobrazam... Lepiej napisze. Dam znac.

      Usuń
    4. He he... Najlepiej jeśli to rzeczywiscie o ta naklejkę chodzi:)))

      Usuń
    5. mam nadzieję, że nie, bo to już byłby szczyt chamstwa :)) Sama też lecę do nich napisać, bo pewnie chodzi o produkty typu delia, która miała folię i nie można jej oderwać. Dobrze, że niczego nie ruszałam! Zwracam :)

      Usuń
    6. Ja tez. Ciekawe ile na kase poczekamy :)))))

      Usuń
    7. Ha ha- dostałam odpowiedz. Mam sobie regulamin poczytać, część pt zwroty:). Ceny sa jak najbardziej ok i koniec dyskusji :)

      Usuń
    8. ja dostałam tą samą odpowiedź... ;) Chyba muszą się podszkolić o tym, jak traktować klienta, żeby mimo wszystko był zadowolony, bo chyba póki co, robią wszystko, aby zadowolony to on nie był i trzymał się o InspiredBy z daleka.. skutecznie! :) Brak słów. A na stronie InspiredBy można napisać opinię o danym produkcie i jak widzę, akceptują same pozytywne tylko (żadna nowość), albo co gorsza - sami sobie je piszą! :)) bo biżuteria kruk zbiera laury, jaka to ona jest luksusowa i kobieca, haha! :)

      Usuń
    9. Zastanawiam sie czy spodoba sie mojej 12-letniej znajomej...

      Usuń
  4. buuu !!!! serum fajne się wydaje, tylko czemu tak mało ?!...fiu, fiu lipa totalna :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hmm...a ja się zastanawiałam, cóż to jest to "coś" w tym czarnym opakowaniu, teraz już wiem...po doczytaniu całości wpisu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożenka to sa mikroskopijne kolczyki i przywieszka...

      Usuń
  6. wiesz,że ta biżuteria w Super-Pharm była wyceniona na 29zł, jeśli zakupiło się DOWOLNE perfumy? było to pod koniec roku.. :) 130zł hahah kpina :) jestem zawiedziona równie jak Ty.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet sie uśmiałam z własnej naiwności :)))

      Usuń
  7. Śmieszne jest również to, że InspiredBy domaga się opinii, nawet w liście rzekomo od Ani Wendzikowskiej, jest prośba o opinie, a kiedy już się pojawia, to usuwają Twoje posty z fb, żałosne! Taka firma, a takie zachowanie poniżej poziomu krytyki. Sorry InspiredBy, jaki box, taka recenzja.......

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trzy razy moj post skasowali :). Byłam uparta. Żałosne to jest. Siedzi tam jakiś smarkacz i kasuje. Szkoda, bo to gowniarskie troche;).

      Usuń
  8. Mi to się wydaje, że rzekome panie wcale nie decydowały ani nawet nie proponowały co się w ich boxach znajdzie. Dostały propozycje i ewentualnie się zgodziły za kasę sygnować to ich nazwiskiem i tyle. No ale ręki sobie nie dam uciąć, tylko tak myślę :)
    Co do samych boxów to mnie rzadko kiedy do nich ciągnie, zwłaszcza że ja lubię sama wybrać dokładnie to czego chcę jeśli już płacę. Było parę takich co mnie kusiły a i owszem, ale chyba jeszcze się nie okazało żebym chociaż z połowy pudełka po testowaniu była zadowolona. Jedynie Joybox ma teraz dla mnie jakiś sens, bo tam od razu wiesz za co płacisz.
    A co do samego tekstu to Twoje czarne poczucie humoru bardzo mi pasuje haha. :D No ale szkoda, że taka dupa wyszła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzieki:). Ja tez podejrzewam, ze te panie to wybierały. Ale wiadomo, znajdzie sie głupi co kupi - patrz ja:). No coz. Tak sie kończy nabywanie kota w worku. Ten box stoi wlasnie przede mna... Hmm... Poza próbka serum, resztę raczej rozdam, bo totalnie nic mi nie pasuje.

      Usuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że taka marna zawartość ;/ dlatego ja nie zamiawiam takich boxów;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zaoszczędziłaś sobie rozczarowania- o kasie nie wspomne...

      Usuń
  11. To chyba jakiś żart :D Byłam ciekawa co z tych boxów wyjdzie - taka reklama i w ogóle... Na to pudełko nawet słów mi brak, po prostu cieszę się, że nie miałam kasy żeby je kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pudełko Ewy było zachęcające. Dla pasjonatek sportu bardzo fajne. Ale w tym nie ma ani jednej rzeczy, ktorą chciałabym miec:)))).... A mam :D

      Usuń
  12. nareszcie jakiś inny box niż ten od Kasi Tusk czy Chodakowskiej! chciałabym obejrzeć wszystkie zawartości pudełek od 'gwiazd', ale jakoś opornie mi to idzie póki co...
    jeśli mam być szczera, to szału z tymi gwiazdorskimi boxami nie ma, myślałam, że celebryci bardziej się popiszą

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. gapa ze mnie jakich mało, toż to zawartości poszczególnych boxów pokazane są już na oficjalne stronie:P

      Usuń
    2. nic ciekawego nie reprezentują poza boxem Charlize no i Kasi i Ewy oczywiście. m.in. Aneta Zając dodała krem, który ma ważność do lipca.. :)

      Usuń
    3. Ten krem... Szkoda gadac. Toz to worek kasy kosztuje!

      Usuń
    4. Ten krem to zapewne pozostałości z grudniowych Shiny - te które dostałam miały taką właśnie datę ważności :P

      Usuń
    5. No moj tez z shiny ma ta datę i jest nawet zwazony...

      Usuń
    6. Moje na szczęście w porządku, za to żaden nie przypadł mi do gustu (miałam dwa)

      Usuń
    7. Ja sie boje go uzywac:).

      Usuń
  13. Pierwsze słyszę o tych boxach, choć raz moje gapiostwo się do czegoś przydało, bo jeszcze by mnie coś naszło na zakup.... Przykra sprawa, cena wysoka, a zawartość nieciekawa. Choć bazę NM mimo wszystko sama bym wypróbowała, najbardziej mnie ciekawi z tego pudełeczka. A w ogóle to podziwiam, że tak w ciemno kupiłaś i współczuję rozczarowania!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Element ryzyka :) trza było mi lepiej spróbować skoków ze spadochronem. Byłoby o czym opowiadać. Pudełko jest do niczego! A ta próbka serum i tzw biżuteria...Nie wiem, co myślec:)

      Usuń
    2. Skoki ze spadochronem - ciekawa sprawa, ryzyko takie samo, ale wrażenia na pewno inne! Kiedyś mi się marzyły, ale zdąrzyłam się nabawić lęku wysokości, nie widzę się w kombinezonie przyczepionej do płachty materiału zasuwającej ku ziemi... A z pudełeczek co i raz jakieś mnie kuszą, spamują mi maila, ale póki co jestem twarda jak ten... no... ta skała :D Dziękuję za maila, odpisałam i cieszę się jak nie wiem!

      Usuń
    3. Cieszę się, ze się cieszysz :)

      Usuń
  14. Aż sprawdziłam przy uzyciu googla kto to ta Wendzikowska. I wciąż nie wiem :DDDD z twarzy podobna do nikogo....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie :)))). Mama mnie pouczyła, ze ta pani grywa w M jak Milosc.., ale ja nie ogladam. No gdybym ja to wczesniej wiedziała;)

      Usuń
    2. Ja ją kojarzę tylko z jakiegoś programu na tvn style, rozmawiała z gwiazdami m.in. Bradem Pittem, Nicole Kidman i Angeliną Jolie :) Pewnie stąd ta książka ;)

      Usuń
    3. To tylko ja tej pani nie znam?! W swej naiwności myslalam, ze za taka ładną buzią pojdzie jakiś niezły zestaw kosmetykow. Ale mądre stare przysłowie mowi, ze nie wszystko złoto...

      Usuń
    4. Nie, nie tylko Ty jej nie znasz :D
      Zresztą Ty akurat, sadząc po poziomie zadowolenia z boxa, nie masz zbytniej ochoty na tą znajomość :DDDDD
      Jak widać obcowanie z gwiazdami gwiazdą nie czyni.... albo ja taka zacofana, że rodzimych gwiazd nie kojarzę :D

      Usuń
    5. W boxie jest jeszxze ksiazka autorstwa tej pani.... Doprawdy :))). To jest dopiero...Ja zrobię to - przeczytam:) i zrecenzuję. Moj małżonek wczoraj ją przegladnał - jego mina... bezcenna :)

      Usuń
    6. Chciałabym ta minę zobaczyć :D Tak coś mi się wydaje, że ta pani tudzież inne panie nie miały zbyt szerokiego wachlarza możliwości jeśli chodzi o dobór kosmetyków oraz gadżetów. Podejrzewam, że mogły wybierać z ograniczonej puli kosmetyków (może pozostałości po jakichś innych akcjach?) albo wręcz dostały kasę za nazwisko, a resztę już zrobili marketingowcy... od siedmiu boleści dodam! Gdybym ja to pudło kupiła za tyle kasy i cieszyła się tylko z jednego kosmetyku (w moim przypadku tak by było) byłabym wściekła i jeszcze raz wkurzona. Uważam, że i tak podeszłaś do tematu z humorem :) Jak to Ty :D

      Usuń
    7. A kochana, bo co to zmieni, że będę się wkurzać - lepiej śmiać się z własnej głupoty:)

      Usuń
  15. jak to nie znasz Pani Wendzikowskiej? otóż ta właśnie osóbka została zagięta w czasie rozmowy przez holyłódzką aktorkę Sigourney Weaver ;) ta pierwsza znała naszego rodzimego reżysera teatralnego Jerzego Grotowskiego a ta druga (ponoć absolwentka szkoły teatralnej) nie...
    jednym słowem lekka żenada, podobnie jak i to pudełko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. heheheheeeee czyli jednak pudełko idealnie dobrane do "gwiazdy" - oddaje całe sedno jej osobowości :DDD

      Usuń
    2. Ha ha:). Jestescie niemozliwe:))))

      Usuń
  16. Mi było szkoda kasy na te pudełka. A w zasadzie nie szkoda, a po prostu nie miałam na zbyciu :) I w sumie dobrze się stało. Teraz, po obejrzeniu zawartości wszystkich boxów stwierdzam, że z żadnego nie byłabym zadowolona. A Twoje jest chyba niestety jednym z najgorszych :( A biżuterię może France daj, niech ponosi trochę zamiast pereł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I nie ma tego złego... Ja cholera miałam stowe - moze nie tyle luźna, co możliwą do spożytkowania... No i wydałam:(. Masz racje! A to sie Franka ucieszy:)

      Usuń
    2. Kurczę ja to chyba w jakiejś dżungli mieszkam, bo pierwszy raz widzę te pudełka :)

      Usuń
    3. I Ty sie ciesz, ze wczesniej ich nie oglądalaś i nic Cię nie skusiło :)

      Usuń
    4. Opatrzność nade mną czuwa... i moim coraz cieńszym portfelem :)

      Usuń
  17. Szkoda pieniędzy na takie pudełko.

    OdpowiedzUsuń
  18. Felernie trafiłaś... Też już kilka razy zastanawiałam się nad kupnem jakiegoś boxa i za każdym razem odpycha mnie fakt, że nie wiem co tam będzie i czy to się dla mnie nada. Dlatego lepiej pójść samemu do sklepu i wybrać według własnych potrzeb :) co nie zmienia faktu, że miło czekać na taką niespodziankę. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie to samo i mnie odstręcza, zwłaszcza, że jestem okropną marudą jeśli chodzi o składy :)

      Usuń
    2. Ale ja tak lubie ten moment niepewności:). No gorzej jest jak niepewność zmienia sie w pewność, ze kupiłam badziewiaka :)

      Usuń
  19. Jestem ciekawa tego serum z Lierac ale poza tym to słabo :P

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie wiedziałam, że takie boxy są. Inspajerd baj :D może wypuszczę mojego? Boxa zielnego? :D inspajerd baj Babka Zielna :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Charlize skomponowała według mnie najlepszy box, nie tylko fajna zawartość, ale i "niska" w porównaniu z innymi cena. Ja mam pudełeczko Ani, które mnie nie powaliło niestety, a liczyłam na nią bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak. Tez mi się podobał. Za to pudełko Ani- no żal ;)

      Usuń
  22. Wydaje mi się, że A. Wendzikowskiej było wszystko jedno co wsadzą do tego boxa. Najważniejsze, że sprzedaż książki wzrosła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ta książka... no tego... A droga, ze ho ho. Aż lasy krzyczą!

      Usuń
  23. Komentarze stawiane na ich stronie są dalej systematycznie usuwane a zostają tylko same pozytywne. I to się nazywa wolność słowa... Brak słów. Mój ostatni komentarz też usunęli, bo podałam realną cenę zachwalanej skakanki (a która też posiadam), która w realu kosztuje 16 zł, ale ich uśredniona cena to aż 40 zł!!!!!!! Śmiech!!! - Anna

    OdpowiedzUsuń