Wtorek. Poranny przegląd newsów via internet wprowadził Malkontentkę w
stan totalnego zniechęcenia. Wiwisekcja cellulitu na udach aktorek, résumé
modowych wpadek, biust celebrytki, który tajemniczym zrządzeniem Opatrzności
urósł gwałtownie o dwa rozmiary, czy zachęcająca reklama pani Jadzi z Pcimia,
która wynalazła genialny środek na odmładzanie, a teraz sąsiadki jej zazdroszczą
– wszystko to nie przyciągnęło uwagi Malkontentki. Podobnie sensacyjna
publikacja tajemnych zdjęć Putina z dzieciństwa – zapewne z uwagi na panujący
aktualnie trend pokazano, jak umiłowany przywódca robił co-nieco w pieluszkę w
zaawansowanym wieku jednego roku, czy inne kompromitujące wydarzenia z okresu wczesnoniemowlęcego. Malkontentka odrzuciła newsa z punktu i chwile zatrzymała się
przy tytule głoszącym, że pani Kempa uczyniła gest wobec pani Środy. Ba - zaciekawiona
zerknęła w treść, aby dowiedzieć się, że bynajmniej nie chodzi o to, iż wzmiankowana
wyżej Kempa powiedziała pierwsza dzień dobry na korytarzu, co byłoby miłe samo w
sobie, ale zaprosiła panią profesor na Światowe Dni Młodzieży. I fajnie.
Malkontentka jako kobieta, feministka i filozof ceni szalenie panią Środę –
kobietę, feministkę i filozofa ale absolutnie nie wie, po co te dwie panie
pojada do tej młodzieży i dowiedzieć się nie chce, zwłaszcza że koniec końców
rozmowa pań była bez happy endu i finalnie obywatelki chwyciły się za kudły, a Malkontentka
spragniona jest pozytywnych zakończeń.
Zniechęcona, miast czytać postanowiła coś opisać - innemi słowy –
zanurzyć się w świat kosmetycznych cudów i bubli. Tym razem na warsztat wzięła
substancję o przedziwnie chemicznej nazwie czyli IHT 9… Tak moi Mili … IHT 9 –
już samo brzmienie podsuwa przed malkontenckie oczy obraz zlęknionej uczennicy,
wpatrzonej bezrozumnie w tablicę, na której pani od chemii wypisuje zawiłe
formuły, związki i równania… brr.. Odejdźcie wspomnienia… A tymczasem
niespodzianka! ... IHT 9 to nie jest ani wzór chemiczny (kurde, może jest), ani
środek do prania dywanów – pod tym tajemnym szyfrem kryje się… odżywka do
włosów (inne artefakty też, ale skupimy się na odżywce). Odżywka została
zakupiona w Helfach i ma powstrzymać wypadanie włosów. Czy działa? Otóż… Sprawa
jest ciekawa. Malkontentce odżywka, już na pierwszy rzut oka, szalenie się spodobała – duża minimalistyczna butla, ze skromną dekoracją, kwiatek (trochę a’la
trawka) – bardzo ok. Skład – ponoć szlachetny – Malkontentka, która ma wstręt
do groźnie brzmiących nazw generalnie nie analizuje składów, ale ze swojsko
brzmiących znajdziemy tam: wodę różaną, hennę, aloes, bazylię, tulsi (cholernie
swojskie), oliwę z oliwek i masło kakaowe. Nie znajdziemy SLA, parabenów i
wszystkich tych gówienek, które robią cuda plus choróbsko dodatkowo. Ważne też
– szczególnie dla koneserów – że produkt jest wytworzony zgodnie ze starożytną
wiedzą medyczną czyli inaczej mówiąc ajurwedą…
Wszystko pięknie – składy, zasady, ba mogą być nawet gusła i czary, byle działały… i eureka! To rzeczywiście funkconuje jak trzeba! Odżywka jest dość sympatyczna
w konsystencji i wyglądzie. Smaruje się nią skórę głowy (zwaną przez napalonych Indian skalpem) oraz to, co z głowy wyrasta. Po aplikacji płucze się wodą
– wnikliwe badania Malkontentki jasno wskazują, że czas trzymania preparatu na
głowie jest bez znaczenia. Zapach jest specyficzny – dla Malkontentki
nadzwyczaj piękny – czuć go jeszcze przez dobrych kilka godzin po aplikacji –
ale nie nachalnie. Co do meritum – włosy nie rozczesują się jakoś rewelacyjnie
ale gdy już wyschną są piękne! Gładkie, pełne objętości, zdrowe i błyszczące! I
co najlepsze – NIE WYPADAJĄ! Malkontentka zakochała się w symbolu IHT 9 miłością
tak wielką, że chyba zacznie zdjęcie odżywki nosić w portfelu. Tak czy owak, o
ile nazwy nie zapomni, to kupi kolejną butlę. A póki co, cytując panią Axelsson
udaje się do łazienki, żeby namalować
sobie twarz z przodu głowy.
A mi tak włosy lecą! Kupuje! Świetna recenzja:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :). U mnie sprawdził się znakomicie.
UsuńGdybyś Ty widziała przerażenie w moich oczach, kiedy przeczytałam nazwę tego specyfiku, siadłam i sama do siebie rzekłam: ale o co chodzi! :-) A jak doczytałam, że wbrew obawom Twoje włosy się z nią polubiły i że jeszcze dodatkowo wyglądają jak milion dolarów... Co ja mam począć? Znowu zaufać i kupić w ciemno? :-D
OdpowiedzUsuńNazwa taka raczej odpychająca. Na moich włosach - specyfik rewelacja. Ale ostrzegam, ze ja jestem odmieniec. Te wszystkie Alterry z granatem, Nivee long- cos tam i inne powszechnie uwielbiane kosmetyki kompletnie mi nie pasują ;)
UsuńCzyli szansa na to, że IHT 9 sprawdzi się i u mnie rośnie, bo te wszystkie popularne specyfiki okazują się u mnie kompletną porażką! Ech!
UsuńKupuj, raz sie żyje ;)
Usuńdla włosów zrobię wszystko! lecę po IHT9 :)
OdpowiedzUsuńhttp://lamodalena.blogspot.com/
Leć, o ile mieszkasz w pięknym Wrocławiu;) w innym przypadku - net:)
UsuńMiałam to dziwne IHT9 i u mnie tez działało :D Skład piękny, naturalny, seria jedna z najlepszych :)
OdpowiedzUsuńFantastyczna sprawa. I zapach - bardzo podoba mi sie, ze tak długo pozostawia subtelna nutkę na włosach:)
UsuńKusisz mnie do zakupu... co robić, co robić :)
OdpowiedzUsuńKuszę:)
UsuńLubię Malkontentkę!
OdpowiedzUsuńDzieki;). Tez ją lubię ;)
Usuń"udaje się do łazienki, żeby namalować sobie twarz z przodu głowy"- skąd Ty bierzesz te cytaty:P?
OdpowiedzUsuńA to Malkontentka - dziwaczka wszystko zapamiętuje ;)
UsuńPrzeglądy internetowych niusów przestałam robić dawno temu. Pochłania mnie jedynie czytanie blogów, a jakieś nowinki ze świata gwiazd, że Grażyna zmieniła kolor włosów, a Jolce wypadł NIECHCĄCY cycek na wielkiej gali, żenują mnie do tego stopnia, że przestałam w ogóle zaglądać na wszelkie portale informacyjne (onety i inne bzdety). Nic to do życia nie wnosi.
OdpowiedzUsuńOdżywkę widzę po raz pierwszy, ale recenzja bardzo zachęcająca:) Cytat zamykający posta - bezcenny;D
Te njusy normalnie rozwalają system :) A cytat - zgadzam się - miodzio :)
Usuńno, no, powiadasz że nie wypadają ?!.. jak znajdę te cudo to sobie zakupię, bo moje kudły wszędzie się plątają :)
OdpowiedzUsuńNie wypadają Renia. Trzymają sie głowy. Jest dobrze;)
Usuńnamalować sobie twarz z przodu głowy - tego nie znałam ale muszę zapamiętać bo dobre jest :)
OdpowiedzUsuńnie znam też odżywki ale jak nie zapomnę to kupię - brzmi obiecująco :)
Jest warta zainteresowania. Ciekawa rzecz. I działa a nie tylko...wyglada;)
UsuńHahaha uwielbiam Cię czytać! Masz świetny styl :)
OdpowiedzUsuńJa zawsze lubiłam chemię, więc nie podzielam Twojego strachu przed dziwnie brzmiącymi słowami, a z racji zawodu łacina jest dla mnie zrozumiała i łatwo mi wchodzi do głowy.
Co do pudelków i spółki - mam to pod plecami, szczerze, nie czytam i mam nadzieję, że jestem dzięki temu tylko mądrzejsza (czasem fajnie jest się połudzić prawda?).
Dziękuje serdecznie. Z pewna doza podejrzliwości zapytuje- jestes moze farmaceuta? Bo ta chemia plus łacina...:)
Usuńjak fajnie przeczytać taką inną od innych recenzję;p ja chemii nigdy nie lubiłam i zawsze mam stracha przed dziwnie brzmiącymi słowami;p
OdpowiedzUsuńCieszę sie, ze Ci sie podoba;).
Usuńekstra piszesz! Ciekawie!
OdpowiedzUsuńA to "dziwne" coś? TO chiałabym!
http://zyciowa-salatka.blogspot.com/
To cos jest skuteczne i w tym tkwi jego siła;). Dziekuje za dobre słowo:)
Usuńrównież dołączam do obserwowanych i bede wpadać! :D
Usuń:)
Usuńpost jak post wiesz jak bardzo CIę lubię czytać i tym razem zaspokoiłaś moje czytelnicze doznania ale cytat na koncu spowodował ze leże pod stołem a piłam tylko sok z marchewki!
OdpowiedzUsuńA nie domieszalas czasem czegoś ze swoich tajemnych ekstraktów do tej marchewki;))))?
Usuńno dawno takiej dobrej wypowiedzi nie słyszałam ;)
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
Dzieki serdeczne :)
Usuńaż mam ochotę kupić :P
OdpowiedzUsuńZachęcam!
UsuńNazwa jak dla jakiegoś wirusa, ale mocno mnie zachęciłaś;)
OdpowiedzUsuńJestem zadowolona i nie tylko ja :)
Usuńja ostatnio czytałam bardzo zacny artrykuł o tym jak znaleźli żyjątko w puszcze w tuńczyku;p cały dzień miałam rozkminę o tym xd
OdpowiedzUsuńŻywe? Mamusiu... Jakiej firmy ten tuńczyk?!
UsuńCzuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuńZachęcam i zanęcam...;)
Usuń