Dziś czeka nas uczta nadzwyczajna. A wszystko to za sprawą Pat, która jest nie tylko piękna i zdolna ale też odważna - niełatwo być pierwszym! Pat przygotowała sprawę niezwykłą, poruszającą, no i co tu kryć - pozostawiającą pewien niepokój. Opowiadanie, które - ja już to wiem - jest częścią czającego się w głowie autorki większego projektu. Być może niebawem będzie o tym głośno, ale pierwsza odsłona - tylko dla nas - tu i teraz - na malkontenckim blogu. Zapraszam do lektury! Tekst i ilustracja - interendo!
...
Essential Killers
Nie wolno ronić łez, bo to porażka ciała pokonanego przez serce, albowiem dla nas to co określane jest "sercem może" stać się co najmniej dowodem, że nasze istnienie jest zbyteczne - I prawo Chaosu
Nonna był znudzony. Jego nogi wisiały na oparciu tronu, a głowa wisiała w dół. Uderzał niewielką piłeczką o ścianę. Był zdecydowanie chory psychicznie i co rzadko się zdarza ZDAWAŁ SOBIE Z TEGO SPRAWĘ. Kiedyś bardzo dawno temu na jego drodze stanęła Gwiazda, która oślepiła go swoim blaskiem i wypaliła swoje piętno w jego umyśle. Od tego czasu nie był w stanie o niczym innym myśleć i wszystko co robił podporządkowane było jednemu pragnieniu SPRAWIĆ ŻEBY WRÓCIŁA I NA ZAWSZE Z NIM ZOSTAŁA. Kontakt z nią spowodował nie tylko obsesję, ale też dzięki niej Psychonon stał się nieśmiertelny. Ludzie bali się go, bo był okrutny, ale też czcili go za to, że dawał im iluzję złudnego porządku . Tak naprawdę to on był przyczyną bezustannych wojen, rozbicia, paniki i śmierci, którą lubił. Po prostu miał talent do manipulacji potrafił zrobić tak, żeby inni chcieli zrobić coś dla niego i nie wiedzieli, że to on ich do tego zmusza. Przez tysiące lat polowań na Białe Wiedźmy, fanatycznego religijnego konserwatyzmu oraz podpuszczania rzeszy arystokracji stał się Szarą Eminencją - Hierofantem. Niszczył Układ Słoneczny Operonu Laktozowego Galaktyki Cassiopei w sposób świadomy i konsekwentny, bo tak naprawdę nienawidził ludzi. Przez nich odeszła - mówił do siebie- Oni mi ją zabrali, ale obiecała, że wróci kiedy ten świat będzie miał zginąć.
Monotonny odgłos obitej piłki przerwało otwarcie się ciężkich drzwi przez, które wkroczył Kajfasz ociekający krwią, podtrzymywany przez Annasza.
- Muszę coś zrobić, żeby moi Prokuratorzy nie byli tacy obleśni.- przebiegło Psychononowi przez myśl. Widok zakrwawionego Kajfasza nie robił na nim żadnego wrażenia, jego gęba i tak była brzydka bez tego.
-Panie problemy!- zaczął Annasz. Nonna niechętnie podniósł się ze swojej ulubionej pozycji i nie mówiąc nic wzrokiem dał znać, że czeka na ciąg dalszy- nie lubił marnować energii na głupoty.
-Znaleźliśmy dziewczynę, tę co zwykle, ale z nią było coś nie tak...
Hierofant poczuł łagodne mrowienie przebiegające po kręgosłupie, fala podniecenia zalała jego umysł.
-Suka mnie zraniła!!!- wydyszał Kajfasz. Psychonon podszedł do niego i uderzył rannego w twarz.
-Nie masz prawa tak mówić, bo następny raz utnę ci język.- jego wzrok był zimny jak stal. Kajfasz nigdy nikogo i niczego się nie bał, ale jego Pan, był przerażający pomimo swojej amorkowatej urody.
- Nie była normalna Panie, chociaż wyglądała jak tamte było w niej coś innego. Jakieś takie..-Kajfasz nie mógł znaleźć odpowiedniego słowa na to co zobaczył, z natury był tępy i ograniczony a do opisu tego co widział nawet człowiek wykształcony miałby znaczne problemy.
-Światło.- dokończył za niego Annasz, który był trochę bardziej rozgarnięty.
Na te słowa Nonna poczuł bezgraniczne szczęście, które zalało jego ciało, ale musiał się upewnić na 100%, jeśli to prawdziwa ONA, to on musi dzisiaj zobaczyć swoją kolekcję! Swoją piękną kolekcję, która napawała go dumą, ale za nim to zrobi musi wejść w umysł tego debila, choć bardzo tego nie chciał. Psychonon z natury był estetą, a ta szumowina zdecydowanie nie była estetyczna, od wieków utrzymywał przy życiu tego potwora, bo tylko ktoś taki jak on może doskonale wykonywać swoje zadanie - znajdował wszystkie kobiety, które śmiały bezcześcić jego Ukochaną Gwiazdę swoim brakiem skromności i miały jasne włosy. Od wieków Kajfasz z Annaszem posądzali je o czary i palili na stosie. Wszystkie poza tymi, które wyglądały jak Ona. Te czekał specjalny los, bo tam gdzie była Ona tam był i ten, którego Nonna nienawidził z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich. Hierofant podszedł do Kajfasza, z którego oczodołu wystawał nóż -Aż dziwne, że przeżył coś takiego, ale najwidoczniej szprycowanie przez wieki biohazardem i takich jak on uodparnia.- pomyślał z pogardą i wziął jego twarz z obrzydzeniem w swoje ręce.
-Jeśli to wyciągnę na pewno umrzesz. Musi tutaj zostać. Postaram się zatamować krwawienie, przykręcił mu z tyłu noża śrubę. - a teraz pokaż mi to co widziałeś.- Kajfasz przeraził się nie na żarty. Przez lata zabawiał się ze swoimi ofiarami nawet z tymi, które miały być tylko dla Psychonona...
-Panie nie błagam! - jęczał, ale Nonna był nieubłagany, a jego uchwyt żelazny. Powoli wtapiał się w umysł wijącego Kajfasza, aż w końcu zobaczył to czego szukał i był pewien, że to na pewno ONA, ale oprócz tego zobaczył też całą masę obrazów, o których Kajfasz nigdy nie wspominał. Wściekłość zawrzała w jego żyłach. Kiedy wyszedł z umysłu Prokuratora wyciągnął nóż ściągnął mu spodnie i uciął przyrodzenie. Potem z obrzydzeniem rzucił w niego jak zabawką. Kajfasz zaczął płakać z bólu.
-Nie bój się padalcu. Tacy jak ty nie zdychają tak łatwo, ale może teraz nauczysz się, że nie dotyka się nie swojej własności! Możesz pobawić się tym kiedy chcesz i jak chcesz! Zabrać go!
Psychonon odwrócił się i poszedł w miejsce, które koiło jego nerwy. W sali, do której tylko on miał dostęp znajdowała się cała masa szklanych akwariów, w których znajdowały się ciała. Wszystkie wyglądały identycznie - piękne blondwłose dziewczęta o delikatnych rysach i błękitnych oczach. Ich twarze zastygły w przerażeniu. Nonna chodził pomiędzy nimi i dotykał każdej z osobna mrucząc do siebie:
Każdy zabija kiedyś to, co kocha
-Chcę, aby wszyscy tę prawdę poznali.
Jeden to lepkim pochlebstwem uczyni,
Inny spojrzeniem, co jak piołun pali.
Tchórz się posłuży wtedy pocałunkiem,
Człowiek odważny- ostrzem ze stali!*
Psychonon topił tę dziewczęta. Robił to w sposób okrutny i wyrafinowany. Patrzył jak walczą i jak gasną ich życia, widział ich strach, przerażenie i nadzieję na to, że ktoś je uratuje- na próżno. Obserwował też reakcję tych chłopców, którzy wyglądali tak jak ten, którego nienawidził z całej duszy swojej i ze wszystkich sił swoich, bo jakimś dziwnym zrządzeniem losu oni zawsze byli razem. Ubóstwiał ich bezsilność, łzy i rozpacz, a najbardziej to, że rozdzielał ich na wieki, bo mimo wszystko one na zawsze pozostaną razem z nim. I to czyniło go naprawdę szczęśliwym.
uuu dobry tekst na czwartkową porę:D nawet o gardle zapomniałąm
OdpowiedzUsuńNiezły co?!!!
UsuńDoskonały :)
UsuńUtalentowana jest Pat poważnie!
UsuńŚwietny tekst :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem pod wrażeniem!
UsuńPatrycja - nie dość, że piękna, inteligentna, elokwentna i kochana. Ratująca na co dzień życia i rzycie ludzkie... Takiego talentu się nie spodziewałam! Chcę przeczytać całość. I się chwalić, że jadłam z nią obiad i głaskałam jej psa! :D <3 Po czym rozpoznaję dobry tekst? Po tym, że czytam go z otwartymi ustami, a w głowie pojawiają się obrazy. No i tu tak właśnie było :)
OdpowiedzUsuńI coz ja mogę do tego opisu dodać:)))
UsuńJaaa nie mogę!!! I do tego jaki rysunek mega!!
OdpowiedzUsuńNo:). Rysuje, pisze, leczy ludzi i do tego jest piekna!
UsuńNo fakt jest niesamowita, piękna i inteligenta:) Szkoda, że u Nas nie ma takich fajnych lekarzy:)
UsuńU mnie tez nie ma:(
UsuńOK, słów mi brak...
OdpowiedzUsuńRobi wrażenie, co!!
Usuńno robi, robi!
UsuńI o to chodziło:)
UsuńŚwietne! Az sie trochę rozbudziłam (siedzę w pracy, ciii) :D
OdpowiedzUsuńŚwietne! Az sie trochę rozbudziłam (siedzę w pracy, ciii) :D
OdpowiedzUsuń:))))))
UsuńTakiego dobrego tekstu nawet Gaiman by pozazdrościł :D Mam nadziej, że będzie dalszy ciąg :))
OdpowiedzUsuńZnakomite podsumowanie!!!!
UsuńAle z Pat jest zdolna dziewczyna. Jestem pod mega wrażeniem i z chęcią przeczytałabym ciąg dalszy. Kawa w doborowym towarzystwie:) Buziaki
OdpowiedzUsuńNo ja wierze, że ciąg dalszy będzie! Buziaki :)
UsuńCzekam na c.d.n. :))
OdpowiedzUsuńJa tez!!!
UsuńŁoooo... mocne! Aż mi ciary przeszły :)
OdpowiedzUsuńSugestywne i obrazowe mocno.
UsuńPati wszechstronna we wszystkim co możliwe! :)
OdpowiedzUsuńDokładnie!
Usuńczytam i czytam i mysle ze dzis sroda a faktycznie tu czwartek:)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie:). Lepsza wiadomość - jutro piątek:)
UsuńPodziwiam wyobraźnię!
OdpowiedzUsuńJa rownież:)
UsuńNieźle, nie wiedziałam, że Patrycja pisze. Musze przyznać, że świetny tekst i bardzo wysoko postawiona poprzeczka dla kolejnych czwartków! Zaczęło się mocnym akcentem. Tylko teraz pytanie? Gdzieś/kiedyś ma być ciąg dalszy jak mniemam? :)
OdpowiedzUsuńNo przyciśniemy!!!!
Usuńa ja coś czuje że dziewczyny jeszcze zaskoczą perełkami a wybór będzie bardzo trudny
UsuńFiliżaneczko - liczę, ze Ty cos napiszesz!!!!
UsuńFiliżanko na pewno, poziom u Sisi jest bardzo wysoki, nie mogę się doczekać! :)
UsuńNie Bieska... pisz kochana, pisz!
Usuńja bym na taką czwartkową kawwkę jakiś peeling Wam przyniosła :)
OdpowiedzUsuńA gdzie Ty sie podziewasz? Smaruj posta na ostatni czwartek lutego:),na kawkę u Malkontentki! nie migaj sie kochana:)))
UsuńO ja w czwartek totalnie odpłynęłam po pracy i zapomniałam dziś dopiero blogi odwiedzam ;) Ale pączki były w czwartek a nie ciasto ;)
OdpowiedzUsuń