To ja dziś milczę. Posta nie będzie.
Milczę i w towarzystwie tego obrażonego milczenia oraz wściekniętych gromów wirujących wokół mojej głowy, idę tworzyć instrukcje! Setki instrukcji... O bogini! O patronie idiotów, w których nierozkwitłych mózgach lęgną się tak kreatywne pomysły - kopnij swych podopiecznych w rozparte na wygodnych fotelach pupska! Cóż to za fascynująca, twórcza i istotna dziejowo robota. Przełom! Kto wie, może zatrzymam efekt cieplarniany, albo rozwiążę problem głodu na świecie. A i jeszcze ... dobra - nic o polityce.
Do jutra przy użyciu kolejnej instrukcji powinnam uratować ludzkość od totalnej zagłady - to wjadę z nowym postem. Tyle że o świcie, bo na południe mam zaplanowane załatanie dziury ozonowej. Tymczasem siodłam Pegaza i pędzę sięgać intelektem bruku... Instrukcje... By to... Ale, że milczę i posta nie ma, to mogę powiedzieć wszystko;)
to Ty twórz i ratuj świat przed apokalipsą a ja się dziś polenię:D
OdpowiedzUsuńDobra, ale jutro Ty przejmujesz pałeczkę!;)
Usuńto ja się dziś z Leonem polenię:P
UsuńJutro wy ratujecie świat, zeby nie było watpliwości:)))
Usuńja jutro mam dentystę, nie mogę:P
Usuńa ja dziś do pracy idę to nie wiem czy sama dam radę xd
UsuńNo to ja nie wiem, jak ten świat ma się kręcić! :D
UsuńA tak instrukcje, plany szkoleń i inne wariactwa - bardzo kreatywne spędzanie czasu. Trzymaj się cieplutko i polecam dobrą muzę by się nie pociachać przy twaorzeniu
OdpowiedzUsuńJest opcja, ze zaraz oszaleję.
UsuńOd razu kojarzy mi się wdrażanie ISO. Masakra normalnie. Instrukcje były na wszystko. Brakowało tylko instrukcji na certyfikowane oddawanie moczu. Współczuję. Trzymaj się ciepło i owocnej pracy :-*
OdpowiedzUsuńHa ha:))))
UsuńISO już przetrwałam, teraz przerabiam postanowienia na instrukcje.
Życzę błyskotliwych pomysłów, chętnie o tym poczytam ;-)
OdpowiedzUsuńDziękuje;)
UsuńStwórz coś odlotowego Kochana tak jak Ty to potrafisz a Ja biednego Alfika zawiozę do fryzjera na psie Spa. Biedak śpi i nie wie co go czeka. Buziaczki
OdpowiedzUsuńAleż psie spa to fajna sprawa:). Sama bym poszła:)
UsuńAlfik nie wygląda na zbyt szczęśliwego bo z futrzastego psiaka zrobił się krótkowłosym bidulkiem a ja jestem uboższa o 70 dych ale mówisz i masz:)
UsuńO to ja w sumie wyglądam podobnie jak Twój pies. O a czemu go na zimę tak ogałacasz:)
UsuńA za karę, a co! Alfik nie chciał współpracować ani ze mną ani tym bardziej ze swoją szczotką więc teraz oboje mamy spokój. Troszkę mu zimno ale cóż:)
UsuńMilczenie jest złotem. :P
OdpowiedzUsuńTo jestem ciekawa tego nowego pościaka. :)
Czasem jest:)
UsuńHerbatę rozgrzewająca mam w ręku, piję i się ogrzewam, ciepełka przesyłam :)
OdpowiedzUsuńU mnie tak samo lepiej nie gadac o polityce bo strasznie się nakrecam heh
OdpowiedzUsuńPost którego nie ma... chyba takiego jeszcze nie komentowałam!
OdpowiedzUsuńSkoro tego posta nie ma to komentarza też chyba nie. Czekaj, bo mam problem natury egzystencjalnej teraz.
W każdym razie tulę, bo to by Ci się chyba teraz przydało. Nie wybuchaj :D.
Dużo pozytywnych wibracji i spokoju przesyłam ;) U mnie ostatnio non stop coś się dzieje, aż zaniedbałam zlekka bloga ;)
OdpowiedzUsuńokej, to ja czekam na post!
OdpowiedzUsuńPięknie opisane to co dyskomfortem delikatnie ująć można chcąc być delikatnym
OdpowiedzUsuńWspółczuję! Trzymaj się i nie wybuchaj!
OdpowiedzUsuńcyk,cyk,cyk...stworzyła instrukcje?
OdpowiedzUsuńdotrwała do dziś? Myśli pozytywne Ci śle z rana :)
Bardzo fajnie się czytało, kurcze masz BARDZO oryginalny styl, a to jest ostatnio rzadkość na blogerze, wiec podziwiam! Świetny blog! Miłego dnia! Obserwujemy?
OdpowiedzUsuńKomentarz u mnie = Komentarz u Ciebie
http://bieganiejestspoko.blogspot.com
Jak tam instrukcje? Nie ubiłaś nikogo po drodze? :)
OdpowiedzUsuńNo tak to w końcu jest post którego nigdy nie było ;p
OdpowiedzUsuń