Orgia romantyzmu w przypadku Malkontentki nie była spowodowana wysokimi walorami estetycznymi otoczenia. He he. Powody są nieznane. To wprawdzie budzi pewien niepokój, ale globalnie jest bez znaczenia...
Bredzim, bredzim a miało być o oku, a raczej o "pod-oku". Szerzej wiadomo, że oko jest zwierciadłem duszy. Natomiast pod okiem tkwi tablica pamiątkowa, na ktorej zapisują się trwale wszystkie mordoplaski żywota... plus kalendarz, bezlitośnie pokazujący datę przydatności do spożycia! Malkontentka, moi Państwo, zaczyna powoli więdnąć - jako że dziś romantycznie, nie powiem, że psuje się bestia niczym kurczak z tego zaplutego mięsnego za rogiem (ciekawostka- w sklepie niby świeży- po doniesieniu do domu cuchnie, że ho ho). Romantycznie...
Pomijając okoliczne kurczaki, Malkontentka została wyposażona przez Macochę Naturę w głębokie czarne wory pod oczami- jest to cecha osobnicza gatunku, z którego się wywodzi- wszystkie spokrewnione jednostki mają takie lima na obliczach. Z wiekiem wyżej wzmiankowane sińce zaczynaja wyglądać wybitnie nieatrakcyjnie, a skóra pod okiem dobija do fazy interesującego marszczenia. Stąd też prośba Malkontentki. Doradźcie jej jakiś absolutnie fantastyczny krem pod oko... Żeby cudzik był...
U mnie sprawdził się krem ava, jest rewelacyjny. Nie wiem jak wyglądają u ciebie te cienie ale moje były ciemnobrązowe z podpuchnięciami. Dzięki kremowi nie dość że podpuchnięcia zniknęły praktycznie w 100 % to jeszcze cienie zniwelowałam do minimum - http://www.aptekagemini.pl/ava-krem-serum-rozjasniajacy-cienie-pod-oczami-15ml.html
OdpowiedzUsuńI cena super! Dzięki:))))
UsuńProsze bardzo :)
UsuńSama ciągle szukam "podocznego" ideału ;)
OdpowiedzUsuńA bo to kurza noga ciężko cos sensownego wyczaić.
UsuńTo ja z tych porad też chętnie skorzystam. :)
OdpowiedzUsuńPodłączaj sie zatem pod temat moja droga:)
UsuńNo to ja jak zawsze polecę mój ulubiony z Sylveco i kosteczki z lodu, wrzuć do nich rumianek, z łąki naj, ale tez z torebki, herbacianej też będzie super :* :* U mnie tez mimo lata nastroje różne :)
OdpowiedzUsuńA sylveco:). Wlasnie z przyjemniscią stosuję tonik z hibiskusem
Usuńmuszę wypróbować zatem z Sylveco, bo również szukam tego najlepszego kremiku. :D
UsuńJeśli chodzi o oczy, to warto zainwestować w porządny krem. Fakt, że będzie on kosztował sporo, ale jeśli skóra już została uszkodzona, to nie wystarczy taka zwykła pielęgnacja prewencyjna. Słyszałam świetne opinie o azjatyckim Su:m37º Flawless Regenerating Eye Cream i choć cena za opakowanie pełnowymiarowe jest zaporowa, bo kosztuje ok. 400 zł to dziewczyny kupują go w próbkach i wtedy wychodzi o wieeele taniej, tylko trzeba znaleźć dobre źródło tych próbek, żeby nie były podróby. Maxineczka bardzo poleca Clinique All About Eyes Rich (mam go w wersji bez Rich, ale jeszcze nie zdążyłam przetestować) i Bobbi Brown (chyba Extra Eye Repair Cream). Według mnie zwykłe kremy z drogerii czy jakieś te tańsze naturalne nie mają racji bytu. Nie wiem jak dokładnie wyglądają Twoje zmarszczki - czy to już stan alarmowy, czy zmarszczki dopiero zaczęły się pojawiać :p Ale jeśli jest to już dość poważne, to trzeba sięgnąć po cięższą artylerię. Przede wszystkim dobrze nawilżać - nie natłuszczać (choć natłuszczać też, ale nie tylko). Dlatego wszelkie gliceryny i inne substancje, które przenikają przez naskórek są jak najbardziej wskazane. Do tego kwas hialuronowy, koenzym Q10, coś co pobudzi produkcję kolagenu i elastyny... To bardzo szeroki temat, a fajnie opisał go Azjatycki Cukier, więc podeślę Ci link do jej posta na ten temat: http://azjatyckicukier.blogspot.com/2016/07/anti-aging-oczu-wielotkankowe-podejscie.html Co do worków - musisz określić czy naprawdę są to worki, czy tylko sińce. Worki to wypukłość pod oczami, która naturalnie pojawia się z wiekiem. Sińce to tylko zmiana w kolorze, czasem świadczy o zaburzeniach, a czasem po prostu jest to efekt cienkiej skóry pod oczami.
OdpowiedzUsuńTo sa zdecydowanie cienie. Ale ma je cała moja rodzina. Cecha urody.
UsuńKurcze, bardzo Ci dziękuję za tak wyczerpująca informacje. Zaraz zrobię z niej użytek.
Ja korzystałam z SUM:37 i uważam, że jest absolutnie warty swojej ceny. Mozna oszukać trochę system - wystarczy zamiast slicznego słoiczka kupić tę samą objętość próbek tegoż elyksyru i cenowo wychodzi z przesyłką z ebaya ok . 100 zł ;p zamiast prawie 400 ;D. Wiesz co sama męczę się z worami i wierz mi, że i tak nalepszy w te klocki jest hialuron ;p jeszcze sobie tego nie zrobiłam , ale kumpelki już tak - koszt zabiegu ok 600zł razem z preparatem do wstrzykiwania i utrzymuje się prawie 2 lata - efekt bardzo dobry , wygląda naturalnie i nie ma obaw jak przy botoxie, że z twarzy zrobi się macha .
UsuńPat! Igły! Ja sie boje igieł! Czuje, ze jestem na igły uczulona;))). Ja wiem. Rozumiem. Na lekarzu igły i krew nie robią wrażenia, ale ja jestem.. no wiesz- tchórz jestem;)
UsuńTen krem z próbek - mówisz - uzbierać. Pomysł jest:)
Kochana, korektor sobie spraw... taki gęsty, w kremie.
OdpowiedzUsuńMi dobrze robił krem z kofeiną 100% pure, ale ja takie raczej średnie mam te cienie, więc wiesz.... i olej z opuncji bardzo mi pomagał.
Czytałam, że okłady z gotowanego ziemniaka są dobre na cienie :D to się obłóż pyrkami :DD
U mnie cienie są genetyczne.
UsuńPlacki ziemniaczane przed momentem spożyłam... Ale to nie zadziała chyba?
:DDDDD
UsuńWyczytałam kiedyś, że trzeba takie plastry ugotowanego ziemniaka (wystudzone....) kłaść na oczęta właśnie :DDD i że to na cienie pomaga. Ale przyznam, że nie testowałam...
Stosowane wewnętrznie chyba na cienie nie pomogą :DD
A może jakaś suplementacja?
UsuńDuże dawki wit C? Preparaty uszczelniające naczynka???
O a ja to bede łykać? Zapomnę na bank;)
UsuńRób jak ja.... ustawiaj przypomnienie w telefonie :D
Usuńno to mamy podobnie, ja tez mam hustawke nastrojow....
OdpowiedzUsuńTeraz to chyba wszyscy. Pogoda zmienna.
Usuńja kiedyś używałam Orientany z czereśnią japońską czy jakoś tak - miły produkt, ale czy sprosta Twoim wymogom Malkontenckim... Okrutna macocha co innego mnie dała na do panaceum szukam, więc ciężko mi polecić coś sprawdzonego przetestowanego co sprostało by wymogom Malkontenckim
OdpowiedzUsuńA ja z tej Orientany niczego nie używałam. A bo Filiżaneczko z tą Naturą tak juz jest - dla jednych mamunia, dla innych macocha:(
UsuńMyślę że dla nikogo nie jest idealnie łaskawa,przy czym odcienie przewrotności sa rozmaite
UsuńNo nie wiem Kasiu, moja teściowa ma podobny problem i do tej pory nie znalazła nic godnego uwagi. Choć w jej przypadku w grę wchodzi też brak systematyczności.... Próbowała masę kremów, sama jej kilka polecałam i nic. Nie chcę Cię dołować, ale na genetykę nic tak pięknie nie podziała jak chirurgia :(
OdpowiedzUsuńPS. Piąteczka, ja też z tych uczulonych na igły. Prawie mdleję i mimo 30 lat trzeba mnie zagadywać przy podobnych atrakcjach, inaczej zwiewam gdzie pieprz rośnie :D
No coz systematyczność rowniez nie jest moją najmocniejszą stroną. Ale kto wie. Moze bym sie zmobilizowała:)
UsuńMobilizuj szeregi i do walki :)
Usuńhm cięzko mi rzec co by było dobre;p może samemu mazidło zrobić a co:D
OdpowiedzUsuńmiłej soboty:)
OdpowiedzUsuńjak cudzik to tylko fridge kawowy:)
OdpowiedzUsuńNasza znajoma również była obdarzona pandzimi cieniami pod oczami, które z biegiem czasu wyglądały coraz gorzej. Wyjechała za granicę i wróciła bez nich :P Nie wiemy jaki chirurg jej to zrobił ale odwalił dobrą robotę :D Mamy jednak nadzieję, że kremy w Twoim przypadku również się sprawdzą ;)
OdpowiedzUsuńKochana, muszę Cię rozczarować: cudów nie ma i kremem tego nie załatwisz ;( ale korektor i takie specjalne podkłady załatwia sprawę :)
OdpowiedzUsuń