Po ogniu zawsze przychodzi śnieg, a nawet smoki nie mogą żyć wiecznie.
A u nas akurat odwrotnie - po dość symbolicznym śniegu objawiającym się głównie zmarzliną ducha - mamy ogień, a sprawa smoków - póki co - pozostaje otwarta... Zatem tak cichutko i nieśmiało zaglądamy na bloga przez dziurkę od klucza... testowo - wiadomo, żeby wyniuchać, czy jeszcze ktoś tu bywa. A w ramach tych testów powoli ujawniamy - całym tłumem złożonym z mojej skromnej osoby czyli sisi, Malkontentki i Franki - co tam kryje się w pudełku z nagrodami naszego skromnego rozdania KLIK...
A u nas akurat odwrotnie - po dość symbolicznym śniegu objawiającym się głównie zmarzliną ducha - mamy ogień, a sprawa smoków - póki co - pozostaje otwarta... Zatem tak cichutko i nieśmiało zaglądamy na bloga przez dziurkę od klucza... testowo - wiadomo, żeby wyniuchać, czy jeszcze ktoś tu bywa. A w ramach tych testów powoli ujawniamy - całym tłumem złożonym z mojej skromnej osoby czyli sisi, Malkontentki i Franki - co tam kryje się w pudełku z nagrodami naszego skromnego rozdania KLIK...
Paletkę theBalm juz znacie:
a tu - jako dodatek - różności - i świeczka i maseczka koreańska i chiński oryginalny puder ryżowy i krem z loreala i cosik do włosów i peeling zacny:
a toto widziałyście? Ładne. To Etude House - koreański krem do rąk. Cacko:)
coś tam pewnie jeszcze Malkontentka dorzuci...;)
Druga nagroda pozostaje jak zwykle tajemnicą, a trafi do osoby, którą wybiorę sama w obrzydliwie subiektywny sposób, kierując się czort wie czym:)
Tylko w Azji mogli wpaść na pomysł, żeby "schować" krem do rąk w zamku:)
OdpowiedzUsuńŚwietny, nie:)
UsuńAle ten domeczek jest śliczny!!!
OdpowiedzUsuńUroczy:)
UsuńŁooooo dla tej chaupki dam się chyba pociąć :D moje wewnętrzna Hello Kitty pragnie w nim zamieszkać :D
OdpowiedzUsuńRozumiem - mam to samo:)
Usuńsame cudowności;)
OdpowiedzUsuńno, no same wspaniałości, ten domek cudeńko :)
OdpowiedzUsuńdomeczek słodki;)
Usuńwoow ale krem <3
OdpowiedzUsuńKrem kremem ale pudełeczko!
UsuńTen krem do rąk <3 No boskie :D
OdpowiedzUsuńŚliczny:) co do skuteczności - nie mam pojęcia:)
UsuńToż to wspaniałości! Miłe i dla oka i dla duszy i dla ciała :-D
OdpowiedzUsuńTe koreańskie opakowania to jest mega chwyt za serce kobiety:)
UsuńKrem do rąk muszę wypróbować;)
OdpowiedzUsuńWygląda uroczo- oby był skuteczny:)
UsuńKoreański krem do rąk ma świetne opakowanie :D
OdpowiedzUsuńOni wymiatają z tymi opakowaniami:)
UsuńKrem do rąk ma genialne opakowanie <3
OdpowiedzUsuńNo fikuśne:)
UsuńPewnie, że ktoś zagląda! A ta chatka mnie powaliła, pomysł pierwszorzędny! Skąd Ty żeś tyle tego nabrała?? Zafascynował mnie chiński oryginalny puder ryżowy, gdzieś już mi się obiło coś o nim o uszy :D Same cudeńka!
OdpowiedzUsuńPuder wydaje mi się dość ciemny - jest zafoliowany więc...;)
UsuńSisi - Ty nie zaglądaj przez dziurkę od klucza tylko wchodz całą sobą, ciągnąc za sobą Frankę i Malkontentkę. Stęsniłam się za Wami dziewczyny.
OdpowiedzUsuńPaleta The Balm to cudo :)
OdpowiedzUsuńkoreański krem do rąk? ojjojoj, ja chcę dostać w swoje łapki:D
OdpowiedzUsuńKOreański krem ma genialne opakowanie!!! nooo masakra :) maska też mnie koreańska ciekawi :D
OdpowiedzUsuńcholerka no krem mieszkający w zamku-chyba nie wyjdę z podziwu :D
jestem pod wrażeniem opakowania tego kremu do rąk... oj szczęściarz to prawdziwy do kogo szczęście sie uśmiechnie...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Fajne kosmetyki ;)
OdpowiedzUsuńszybko biegnę i zaglądam!
OdpowiedzUsuńNie zauważyłam, że to domek haha dopiero po komentarzach spojrzałam ;)) świetny jest, czadowy wręcz :))
OdpowiedzUsuńCo Ty (Wy) za zagramaniczne cuda szykujesz (szykujecie)? :)
OdpowiedzUsuń