Dziś jest taki dzień, w którym
odzywają się demony. Nie ma to na szczęście zasięgu globalnego - pozostaje li i
tylko w głowie Malkontentki. Demony atakują tą biedną głowę kilka razy w roku,
osaczając, strasząc, podsuwając hiobowe wizje. Niekiedy – bardzo niekiedy - stają
się inspiracją dla kreacji własnych – ale nie czarujmy - zazwyczaj niezbyt
udanych, o ile nie doskonałych w swej kiepskości. W taki dzień Malkontentka traci
swoją duszę, która chyłkiem wysuwa się z niej przez prawe ucho – udowodnione –
i galopuje w przestworzach na czarnym rumaku, uczepiona kurczowo ramienia
Korowiowa. A pusta Malkontentka błąka się po bezdrożach własnych myśli,
pragnień i obsesji, odczuwając przemożny wewnętrzny niepokój, niczym Iwan
Bezdomny wzdychający do księżyca w oczekiwaniu na coś, na kogoś?
Bo tak się moi mili dzieje, kiedy
człowiek zbyt często i nałogowo spogląda do wewnątrz siebie, kiedy nadmiar
intensywnie analizuje własne uczucia i strachy, kiedy staje się egoistą
skupionym tylko na odgłosach jakie wydaje jego ciało - wówczas przerażona dusza
ucieka, rozum zasypia i dalej to już prosta droga do przebudzenia się demonów.
Pewnie rozczarował Was dzisiejszy
wpis ale dziś jest dzień, w którym …
…
Czarny olbrzymie, dźwigaczu
serca.
Nawet gdybym przemówił z mego
płaczu,
Czy wierzysz, że bym złamał
milczenie?
Kołysz mnie, stary.
To nie Malkontentka, to Rilke J
Podoba się Wam się? Lubicie jego poezje? Malkontentka nie lubi ale jakoś ten
kawałek bardzo dziś pasuje… Kołysz mnie
stary
Rilke, zawsze :)
OdpowiedzUsuńU mnie - niekiedy :)
UsuńRilke nie znam...może dlatego, że nie czytam poezji- ale ten kawałek i Reni się spodobał :))
OdpowiedzUsuńRilke u mnie tez - czasami i fragmentarycznie ;)
UsuńNigdy o nim nie słyszałam , ale podoba mi się !
OdpowiedzUsuń:). Mnie ten kawałek tez ale generalnie nie jestem fanatyczna wielbicielka jego twórczości
Usuń