Joan: Co z nią?
Dr Martin: Jest opryskliwa, ale opuchlizna powinna zejść. (Doc Martin)
Dr Martin: Jest opryskliwa, ale opuchlizna powinna zejść. (Doc Martin)
Żesz cholera, Malkontentka spuchła. Na twarzy. I z właściwą sobie spostrzegawczością nawet tego nie zauważyła, tylko łaziła z taką krzywą gębą miedzy ludzi, siejąc popłoch niczym lokalny Frankenstein. Opuchliznę pierwsza zauważyła malkontencka matula – ech to serce matki - która pędząc na zdrowotnego szluga, rzuciła głosem nałogowca – spuchłaś pod okiem.
Jak spuchłam, gdzie spuchłam?! Przestraszona Malkontentka rzuciła się do zwierciadła. Wnikliwa analiza struktury oblicza wykazała, że:
Malkontentka spuchła. Obustronnie.
Na szczytach kości policzkowych pokazały się miękkie paskudniutkie poduszeczki, które przy odrobinie dobrej woli można uznać za opuchliznę, ale długodystansowo nie ma się co łudzić – są to wory, chamskie wory, które dorzucają do malkontenckiej metryki +10 lat i to mocno steranego, pijaniuśkiego żywota. A nie dość, że są fatalne, to jeszcze nierównomierne. Wór lewy jest zdecydowanie bardziej wyrazisty…
Jak spuchłam, gdzie spuchłam?! Przestraszona Malkontentka rzuciła się do zwierciadła. Wnikliwa analiza struktury oblicza wykazała, że:
Malkontentka spuchła. Obustronnie.
Na szczytach kości policzkowych pokazały się miękkie paskudniutkie poduszeczki, które przy odrobinie dobrej woli można uznać za opuchliznę, ale długodystansowo nie ma się co łudzić – są to wory, chamskie wory, które dorzucają do malkontenckiej metryki +10 lat i to mocno steranego, pijaniuśkiego żywota. A nie dość, że są fatalne, to jeszcze nierównomierne. Wór lewy jest zdecydowanie bardziej wyrazisty…
W naglącej kwestii worów Malkontentka chcąc wyeliminować potencjalne zagrożenie żywota – czort wie, co to za dżuma - zasięgnęła porady fachowca. Niestety dupa zbita. Profesjonalista nazwał te zwisy girlandami! i dobił stwierdzeniem, że jest to defekt kosmetyczny nie-do-zlikwidowania! Nawet ostrze skalpela dr Szczyta zwisa tu smętnie niczym…no bez głupich skojarzeń proszę! – niczym zwiędły kwiat! To miałam na myśli.
Malkontentka chlipie w poduchę. Witaj kolejna oznako upływającego czasu.
Póki co stanęliśmy na etapie:
Człowiek to jednak dziwne stworzenie. Może się postarzeć w jednej chwili. To niesamowite. Dawniej myślałem, że ludzie starzeją się stopniowo, rok po roku (…). Ale tak nie jest. Starzeją się w jednej chwili. (H.Murakami)
Do poziomu: Wesołe jest życie staruszka (J.Przybora) jeszcze daleka droga - Malkontentka musi spożyć naprawdę niejedną flaszkę. Ku rozluźnieniu i zluzowaniu...
Malkontentka chlipie w poduchę. Witaj kolejna oznako upływającego czasu.
Póki co stanęliśmy na etapie:
Człowiek to jednak dziwne stworzenie. Może się postarzeć w jednej chwili. To niesamowite. Dawniej myślałem, że ludzie starzeją się stopniowo, rok po roku (…). Ale tak nie jest. Starzeją się w jednej chwili. (H.Murakami)
Do poziomu: Wesołe jest życie staruszka (J.Przybora) jeszcze daleka droga - Malkontentka musi spożyć naprawdę niejedną flaszkę. Ku rozluźnieniu i zluzowaniu...
A cóż to za konował Cię badał? A może to wcale nie żadne girlandy tylko dostałaś na coś uczulenie. Ja mam męża alergika i on też bywa zapuchnięty pod oczami jak pylą trwaki i drzewka. Może i u Ciebie to też przejściowe i całkowicie wyleczalne.
OdpowiedzUsuń"trawki" miało być a nie jakieś trwaki :-)
UsuńZdecydowanie to nie alergia.
UsuńFachowcy najlepiej wiedzą jak pocieszyć człowieka ;)
OdpowiedzUsuńPodbudował mnie, aż miło.
UsuńNie ma to jak specjaliści ech. :-)
OdpowiedzUsuńja chętnie z malkontentką niejedną flaszkę opróżnię
OdpowiedzUsuńMowa, to przy okazji dajemy czadu!
UsuńZmień lustro i trzymaj się z daleka od tego specjalisty! Przyjedziesz to wypijemy.
OdpowiedzUsuń*:
Tak jest!
UsuńWory pod oczami. Najgorzej. Ale dobrze, że to nie zmarszczki na twarzy, te jest znacznie trudniej usunąć :D Ej, ale te rady i porady to po prostu mistrzowskie. Najlepsze to są jednak te rodzinne <3 Przy okazji jakiejś uroczystości...
OdpowiedzUsuńale opuchlizna może świadczyć o jakimś uczuleniu, więc zawsze jest nadzieja, że to wcale nie żadne girlandy.
OdpowiedzUsuńJa się chętnie napiję z Tobą - po flaszeczce nie będziemy widziały żadnych girland :)
OdpowiedzUsuńAż położyłam sobie płatki pod oczy...
OdpowiedzUsuńA co do flaszki to aktualnie odwyk. Moje urodziny z jednego wieczoru przedłużyły się do trzech dni picia... Godzina 8 rano na śniadanie flaszka. :D
Ja ubolewam nad kreską na czole...a worki mam od zawsze. Póki co zakrywam korektorem, tapetą czym się da. Jak spuchną...wrócę do tego postu i przypomnę sobie, żeby sięgnąć po flaszkę :)
OdpowiedzUsuńBiedna Malkontentka :P Starość nie radość :P
OdpowiedzUsuńTeż spuchłam ale na powiekach xD Niestety mam skłonność do tzw. jęczmienia i właśnie mamy na to sezon :P
OdpowiedzUsuńMalkonetka pewnie przeżywa sza bardzo, duchem jest młoda dziewucha!
OdpowiedzUsuńTeż pomyślałam o uczuleniu skoro tak z dnia na dzień nawiedziły Cię ... hmmm.... girlandy.
OdpowiedzUsuńBiedna, a do lekarzy w dzisiejszych czasach słów nie mam. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego! ;)
OdpowiedzUsuńO takim czymś to ja jeszcze nie słyszałam...girlandy, jakoś za bardzo nikt o tym nie mówi
OdpowiedzUsuńkurcze a toś biedna.... mogłabym tak rzec w sumie, że mnie girlandy mnie nawiedziły w zębie ;p
OdpowiedzUsuńdorzucić to i owszem ale odjąć dekadę nie łaska... jaki to świat niesprawiedliwy
OdpowiedzUsuńto lekarz wymyślił...
OdpowiedzUsuńod czegoś lekarzy są;p
UsuńPoczekaj za kilka lat moja droga ...;)
OdpowiedzUsuńNo to już wiem skąd girlandy.....kurcze no jak one mogły tak sobie same wypłynąć nie pytając Cię o zdanie....no jak?
OdpowiedzUsuńMurakami ma rację, jak zawsze :) Życzę zdrowia (chyba tu jednak chodzi o zrowie).
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak wygląda ta Twoja girlanda, czy też dwie girlandy podoczne, niesymetryczne, ale mnie też to się kojarzy z alergią. Mnie się takie robią, np. gdy śpię w pościeli wypranej w jednym z tych hiper-mega-piorących proszków (które być może także piorą w oko we śnie?). Sprawdź, czy to nie to, bo lekarze różnie powiadają, a nie zawsze mądrze. Starość raczej tak powoli postępuje, a nie gwałtownymi skokami, więc może naprawdę coś Cię uczuliło.
OdpowiedzUsuń