środa, 13 kwietnia 2016

Hairbell, czyli cuda, cuda panie w tej budzie.

Nie twórzcie sobie bogów na swoje podobieństwo! (S.J.Lec)
Bo się kurnia przejedzieciealbo Was przejadą. Ci bogowie, i tamci też.
Tyle tytułem ostrzeżenia, a teraz zgodnie z zapowiedzią odrzucamy wszelkie wkurwy polityczno-społeczne i Malkontentka w radosnym pląsie rzuca się w wir wynurzeń kosmetyczno-pseudoegzystencjalnych. Inaczej zwariuje doszczętnie, albo padnie na pikawę i opuści ten padół bez dęcia anielskich trąb, co samo w sobie byłoby nadzwyczaj smutne. Chociaż… z drugiej strony... By dojść do źródła, trzeba płynąć pod prąd. A jako że ma Malkontentka dusze odkrywcy, nie może stać obojętnie, bo obojętność - zaprawdę powiadam Wam jest najgorsza…
A jeśli na grzyby to do Polski
do Malkontentki, po co
Claude Bell - szampon i odżywka Hairbell. Znacie? Opowieści o zdewastowanych malkontenckich włosach nakręcano tu do rzygu, dlatego przypominać nie będę. Tak czy owak – słowo tytułem zagajenia - zabawa w loki i amerykańskie fale (Organic Curl System) na polskim malkontenckim łbie skończyła się smutnym włosów ścięciem. A co jest potrzebne, gdy włosów ewidentnie mamy za mało? Ano włosy właśnie. Dużo włosów, w dużej ilości. Hairbell – cudowny zestaw ekstraktów z jakiś zmielonych skorupek od jaj ma nam to zapewnić…
Zestaw, którym posłużyła się Malkontentka jest jak najbardziej oryginalny, zakupiony w mateczniku, nad Sekwaną. Bezpieczeństwo przede wszystkim - Malkontentka żywi wielkie obawy i napawa ją panicznym strachem myśl o specjałach, co do których istnieje podejrzenie, że są kręcone u pana Zenka w stodółce… Tu zagrożenie zostało zminimalizowane
Co do samego zestawu... Dwie spore tuby – szampon i odżywka. Po uczynieniu próby – czy aby włosy nie wypadną po zastosowaniu czystej żywej salmonelli – Malkontentka przystąpiła do akcji. 
Oba produkty – sumiennie stosując się do zaleceń bardziej światłych blogerek – stosowała wyłącznie na skórę głowy, zwaną też wdzięcznie skalpem. Skalp ów pod wpływem działania substancji w żaden sposób nie ucierpiał. Nic nie swędziało, nie piekło, nie mrowiło. Włosy nie emigrowały ale czy urosły…
Otóż moi państwo, cuda to nie na tym blogu – jeśli ktoś jest zainteresowany, to bodajże w Legnicy mają świeżuchny cud na fali. U Malkontentki wyłącznie sceptycyzm, cynizm i jad. Ale nie dziś. Nie dziś, bo Hairbell działa! W Malkontentce chętnie i szybko rośnie wyłącznie pupa i udko, włosy notują marny przyrost – 07 cm to już ekstaza. Tymczasem po Hairbell urosłyOczywiście nie jest to przyrost o którym dzieci będą uczyć się w szkołach, a poeci wiersze pisać ale zawsze… Przez półtora miesiąca stosowania skorupek – regularnie trzy razy w tygodniu – urosły całkiem pokaźnie! Foto z kalkulatora – pod hasłem wczoraj i dziś:

Nie wiem, ile to kosztuje, ale jeśli ktoś nie ma nadmiar ogromnej głowy, to produkty są sympatycznie wydajne.




32 komentarze:

  1. Mi również spodobała się fryzurka :D Lwia grzywa :))

    OdpowiedzUsuń
  2. Zgadzam się z dziewczynami. Fryzura niesamowita. Bardzo mi się podoba. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kurcze, a ja jej nie lubiłam. Chyba mnie przekonalyście.

      Usuń
  3. Ładnie wyglądasz. chciałabym mieć takie gęste włosy. Moje też ostatnio przeszły ścinanie bo wisiały mi tylko smętne, cieniuśkie strączki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak zwykle, tekst mistrzostwo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Witam. Cudnie wyglądasz. Dobrze,że działa. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. :) Wyglądasz bosko :) Przyrost widoczny i przyjmeny dla oka.

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że działa, choć mi się podobasz w tej krótkiej fryzurce!

    OdpowiedzUsuń
  8. :)))))))
    Moja piękna Malkontentka *:
    Włos też cudny :D

    OdpowiedzUsuń
  9. az zachcialo mi sie takiej fryzurki- extra!

    OdpowiedzUsuń
  10. No to super,że działa produkt i włosy zyskują na długości :)Czytałam kiedyś,że te skorupki jajek są dobre na wiele przypadłości...hmm, może kiedyś się skuszę na jakąś miksturę z nich ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. kochana ale Ty masz burze włosów!

    OdpowiedzUsuń
  12. Super, że produkt działa :) no, no jaka piękna fryzurka i piękna Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczności!!! Ależ Ty masz bujne włosy.
    Nie słyszałam nigdy o tej firmie ale uśmiechnęły mi się oczka po tym jak zobaczyłam efekty:)

    OdpowiedzUsuń
  14. bardzo fajnie wyglądasz! Kolczyki fryzurka, miły uśmiech! Fajna z Ciebie babka być musi :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Świetnie, że działa i że jesteś zadowolona :) Bardzo się cieszę :) Masz fajną fryzurkę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Hihi, a ja nie widzę różnicy ale późna pora jest ;).

    Jak dla mnie masz super włosy z odżywkami czy bez :).

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znamy tych kosmetyków ale chętnie byśmy je przygarnęły aby później cieszyć się takimi miłymi rezultatami :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Wyglądasz pięknie!
    A tych produktów chętnie i ja bym poużywała :D

    OdpowiedzUsuń
  19. Dobrze, że produkt zadziałał. Bardzo podoba mi się Twoja fryzura.

    OdpowiedzUsuń