poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Pociąg stoi...



A to nam się Malkontentka przyczaiła... Skacze po blogach, czyta... i milczy. Zmarszczka na czole wskazuje, że chyba ...myśli!!!! Tak, tak. A gdy już się namyśli, zapewne coś napisze. Może o życiu. Może o egzystencji ślimaka. A może o szamponie i tuszu do rzęs. Albo - patetycznie - o dojrzewaniu do wyprawy wołyńskiej i potrzebie rozgrzebania rodzinnych kurhanów. Lub radośnie - o Pandorze (interendo - dzieki za poradę). Ale teraz myśli. I nie pisze. Może dlatego, ze jest zmięta i odległa. Wiecie, na czym polega odrealnienie? Bleeee. Pociąg stoi na bocznicy więc chwilowo nie musicie się strzec...

13 komentarzy:

  1. Nie smutaj piękna. Nie Ty Malkontentka!

    OdpowiedzUsuń
  2. Od czasu do czasu trzeba zjechać ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Czasem każdemu należy się taki zjazd na bocznicę. Chociażby po to, żeby poukładać sobie pewne sprawy w głowie, nabrać dystansu, odetchnąc...a potem wrócić na tory z nowymi pomysłami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Popieram. Nic na siłę, czasami trzeba się odsunąć na dalszy plan

      Usuń
  4. pociąg nie może stać :D szybko go odpalaj...i jedz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. O czym byś nie pisała, to i tak wiem, że będę to uwielbiała <3 więc napisz chociażby o tym ślimaku a moje oczy z niemałą przyjemnością prześledzą ten tekst :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam pomysł, ja, ja krzyczy nicniemogące esie ego - puść nam nutę jakąś towarzyszącą.
    W ramach odganiania sezonowych zaburzeń emocjonalnych muza to dobra terapia :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ale nie stój na tej bocznicy zbyt długo bo w naszym wieku to grozi zardzewieniem hehe:)
    Pisz o czym chcesz Pandora, ślimaki, szampony ... To Twój blog a ja zawsze do Ciebie wrócę:)
    ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Oj, oj Kasia, smutam teraz i ja. Lubię czytać Twoje teksty w drodze do pracy :)
    No nic, czekam cierpliwie na pociąg!

    OdpowiedzUsuń
  9. Każdy przeżywa chyba taki zastój, grunt to odpocząć i nic na siłę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Haha, rozkmina o egzystencji ślimaka? To było tak dziwne, że aż ciekawe :D

    OdpowiedzUsuń