wtorek, 21 czerwca 2016

A tymczasem w delegacji...


Wiesław: Nie przywiozłem ci z delegacji amerykańskiej gumy?
Lucjan: Ale tato, ja prosiłem do żucia...

    Malkontentka gum nie przywozi. Żadnych. Malkontentka pilnuje żeby nie przywieźć kleszcza w pakiecie z boreliozą tudzież innych dżum nieomal-tropikalnych, bo w tym sezonie mamy w menu delegacje mocno outdoorowe...


    Widok piękny...
    Tyle ze z takiej celi...


    Dość nowatorski "stolik" pod komputer, a miejsca do wędrówek w sam raz dla siedmiu grubszych mrówek. Zapach umiarkowanie miły. Łazienka obleśna. Miłym zaskoczeniem jest już sam fakt obecności prądu i bieżącej wody...

    Za to las zdumiewa swą nasyconą mięsistoscią i bogactwem odcieni zieloności wszelakiej...


    Czujny malkontencki nochal wypaśne żarełko wyniucha nawet w dzikich ostępach...

    Bracia i siostry łasuchy pochylmy się nad niebiańskim aromatem tego żurku...
    ... 
    Kolejna noclegownia to absolutny wypas...

    Widok - rzecz jasna - na las. Dzikich ludzi ukrywamy w lasach... Uważajcie zatem podczas grzybobrania, bo nigdy nie wiadomo zza jakiego drzewa wyskoczy Malkontentka...


    A tymczasem...
    Rozpięty sandał i wymiętolony spodzień  Malkontentki kiwa Wam smętnie wprost z pralni umysłów... 

    23 komentarze:

    1. Piękne widoki :) Oczywiście nie koniecznie tego pierwszego pokoiku.... ale przynajmniej przytulnie xD

      OdpowiedzUsuń
    2. Pierwszy pokój mógłby przyprawić o zawrót głowy :D To chyba tzw. standard "student" :) Może jeszcze był trzyosobowy?:D

      OdpowiedzUsuń
    3. widoki piękne, tylko szkoda, że z takiej marnej celi(oczywiście tej pierwszej, bo druga cela już wypaśna je).
      Buziole Kasieńka :*

      OdpowiedzUsuń
    4. Jak pięknie :)
      marrstyle.blogspot.com

      OdpowiedzUsuń
    5. Pierwszy widok cudny :D Takie małe pokoje kojarzą mi się ze studenckimi hostelami :D :D

      OdpowiedzUsuń
    6. Ciesz się tymi drobnostkami, szybciej Ci zleci :) A do kiedy się jeszcze tułasz?

      OdpowiedzUsuń
    7. Przynajmniej widoki masz fenomenalne :D

      OdpowiedzUsuń
    8. Cudowny widok to jest zawsze pocieszenie

      OdpowiedzUsuń
    9. Jakie pyszności do jedzenia :)) Pierwszy pokój wręcz klaustrofobiczny....

      OdpowiedzUsuń
    10. Poza pokojem wszystko wygląda pociągająco. Zjadłabym takie żuru :)
      Odpoczywaj ile możesz, nieprzepracowuj się

      OdpowiedzUsuń
    11. Pięknie tam i chyba smacznie. Tylko ta klitka... ;)

      OdpowiedzUsuń
    12. Żurek jak żurek ale te ciasta... Intrygujące zaiste... Dobrze że klasa lokum sie podniosła. Sandał wygląda na wygodny

      OdpowiedzUsuń
    13. ale mi narobiłas smaka na żurek;D

      OdpowiedzUsuń
    14. No ale za oknem cudnie! Ja ostatnio jak wyjechałam służbowo miałam z pokoju widok na ścianę ;)

      OdpowiedzUsuń
    15. Piękne widoki;) pierwszy pokoik rzeczywiście hm.. przestronny;)

      OdpowiedzUsuń
    16. Ciężko wysiedzieć jak za oknem takie widoki :)

      OdpowiedzUsuń
    17. o nie, jedzenie o tej porze oglądać? jestem głodnaaa!!

      OdpowiedzUsuń
    18. No, ale drugi pokój wynagrodził trudy pierwszego :)

      OdpowiedzUsuń
    19. Na pewno miałabym atak klaustofobii w tym pokóju:)
      Ale ten las jest tego wart :)

      OdpowiedzUsuń
    20. Świetny widok za oknem :) Pokój jakoś dziwnie stworzony, od razu widać, że chcieli wykorzystać każdy cm :)

      OdpowiedzUsuń
    21. Stolik pod komputer jest baaardzo oryginalny. Trzeba sobie radzić. :P

      OdpowiedzUsuń