piątek, 24 marca 2017

Malkontentki przypadki medyczne, czyli smutne konsekwencje wypełniania bruzd nosowo-wargowych kwasem hialuronowym

Operacja plastyczna to krwawa jatka. Jakby człowiek spędził noc w ramionach rzeźnika.
(Sharon Osbourne)
A jako że Malkontentka funduszami na zorganizowanie krwawej jatki nie dysponowała, nie dysponuje i zapewne nigdy dysponować nie będzie, postanowiła zorganizować sobie pomniejsze piekiełko i poszła w medycynę estetyczną… A co! Kto durnemu przetłumaczy…. Przeklęta chwila, w której sięgnęła po telefon… Przeklęty telefon, przeklęty palec, który wystukał numer…
...
Na zabieg wypełnienia bruzd nosowo - wargowych Malkontentka weszła bez wielkiego strachu, była bowiem cały dzień tak zajęta, że nie zdążyła odpowiednio posępnie się nastroić. Zapomniała, że jej świętym obowiązkiem jest bać się wszelkich ingerencji w ciało i wieszczyć powikłania… No i błąd. Wielki.
Klinika renomowana, doktor renomowany jeszcze bardziej. Wizyta przebiegła w szampańskiej atmosferze. Malkontentka i doktor serdecznie obśmiali szykowaną do zdziecionowania bruzdę, doktor pogawędził o skutkach ubocznych i innych lekarskich horrorach, które Malkontentka skutecznie zagłuszała… Po radosnym wstępie, nadszedł moment rozpoczęcia akcji. I tu śmichy się skończyły. Malkontentka została ulokowana na fotelu, odkażona i wysmarowana maścią, która miała rzekomo znieczulić miejsce wkłucia. Takie tam działanie na psychikę, że niby nic a nic nie zaboli… Tu jeszcze było ok, ale na widok doktora, który w pełnej bransoletek dłoni dzierżył strzykawkę, Malkontentka zamknęła oczy… Od początku miała wrażenie, że coś jest nie halo – przy pierwszym okrutnym ukłuciu poczuła a raczej usłyszała dziwny trzask w miejscu wstrzyknięcia preparatu. A wstrzyknięcie boli… oj boli. Boli cholera tak, że dreszcze na samo wspomnienie Malkontentkę przechodzą. Wkłuć było dużo, jakiś miliard a operacja trwała mniej więcej 200 lat… Po figlach z igiełką, struchlała Malkontentka została poproszona o rozdziawienie otworu gębowego i pan doktor rozmasował wprowadzoną w skórę substancję. I to by było na tyle. Zapisana na wizytę kontrolną wystraszona Malkontentka uzbrojona w zalecenia dotyczące picia wody etc. powlokła się do domu… A w domu zonk! Spojrzenie w lustro i atak paniki. Podejrzana gula rozlana na policzku – od nosa aż po oczodół - nie przydawała urody…. Poza tym wzbudziła niepokój Malkontentki, co do ewentualnej perspektywy przetrwania nocy i doczekania świtu w stanie żywym…
To, jak widać się udało- reszta nie za bardzo. Rano gula była naprawdę imponująca, do tego po prawej stronie ust ulokował się wielki fioletowy siniak… A w pracy na Malkontentkę czekały sprawy, których nijak odłożyć się nie dało, zatem chcąc - nie chcąc z tak znaczącymi brakami w urodzie zasiadła za biurkiem, nieudolnie zasłaniając twarz włosami i czym tam popadnie… Niestety, ciężkie spojrzenia kolegów, którzy zapewne podejrzewali, że albo zupa była za słona, albo padła Malkontentka ofiarą rozboju uzmysłowiły jej, że trza było brać urlop na żądanie, bo zwolnienie też raczej nie wchodziło w grę! A nuż doktor zleciłby obdukcję…?! Kibel… Wtopa na maksa, a chwila w której vice szef zapytał, czy może Malkontentka ma jakieś problemy i potrzebuje pomocy – no bezcenna…
Generalnie gdyby dało się cofnąć czas…
Starannie przemyślcie takie konsekwencjogenne decyzje. Za głupotę się płaci. Malkontentka wygląda fatalnie. I niestety poprawa jakoś nie nadciąga… Gula twardnieje, a z doktorem do przyszłego tygodnia kontakt jest wyłącznie telefoniczny, co – jak się domyślacie - w przypadku piłki tenisowej ulokowanej pod okiem jest mało skuteczne.

36 komentarzy:

  1. No chyba żartujesz! Takie rzeczy się dzieją po zabiegu a ten pajac Cię nie przyjmie??????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo go nie ma w kraju:(

      Usuń
    2. A żaden inny nie może Cię obejrzeć? Żeby się coś tam nie zepsuło na dobre.

      Usuń
    3. Anulka, to jest prowincja...

      Usuń
    4. No martwię się po prostu, no....

      Usuń
    5. Kochana jestes, wiesz❤

      Usuń
    6. Myślę że skoro to klinika to jest tam więcej specjalistów... ciężko mi radzić cokolwiek ale konsultacja lekarska potrzebna. Jeśli z tym Panem jest kontakt telefoniczny to i mailowy na pewno musi być jakiś kontakt konsultacja niech sie odniesie.. do sprawy...
      Skoro usługa to i masz prawo do reklamacji

      Usuń
  2. Nie masz czasem uczulenia na ten kwas że taka reakcja/ przynajmniej vice szefa się pomartwił :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nie. Sadze ze cos sie wydarzyło złego przy pierwszym wstrzyknieciu, bo normalnie słyszałam jak to trzaska i tak jakos dziwnie sie rozlewa

      Usuń
  3. ojacie i Ty moja Kasieńka, piękna na takie cosik się zgodziłaś, czyś Ty oszalała, się pytam? Przeklęty ten telefon, przeklęty palec! Po co, na co, bo nie kumam?! Dobra, ale cóż już po ptakach, teraz mocno trzymam kciuki, aby wszystko wróciło do normy ;) Aaaaaa i daj znać czy wszystko jest okej <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No i będą ploty o przemocy w rodzinie xD
    Niepoważne to, aż mam ciarki. To sam jeden ten doktor tam pracuje,nikogo nie ma do pomocy?? :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ba!
      Anetka, tam jest doktor i to przybywający z cywilizacji i dwie kosmetolozki i trzy kosmetyczki. One skierowały mnie na szpital... ale to raczej nadmiar ryzyka

      Usuń
    2. O rany, bądź tu mądra - a w razie powikłań lekarz od razu za granicę? Sprytnie :(

      Usuń
  5. Kochana i cóż ja mogę... Mogę Cię pożałować, więc żałuję Cię bardzo! I życzę żeby gula jednak mimo wszystko przejściowa tylko była :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No oby, bo jakos z tą gulą to średnio mi się widzi. Wiesz. Żartuję i śmieje się,ale tak w realu to kibel :(

      Usuń
  6. O matko, współczuję Ci bardzo... Trzymam kciuki, żeby wszystko "rozeszło się po kościach" jak najszybciej :* A co do pytań o przemoc domową: trochę rozumiem jak to jest :D Kiedyś zemdlałam, nabiłam sobie siniaka na pół twarzy (no, od oczodołu - po żuchwę) o kaloryfer i nijak nie dało się tego zamaskować nawet najbardziej kryjącym podkładem. A jeszcze przy malowaniu bolało :P Miny ludzi na uczelni, znaczące spojrzenia i dziwne pytania pamiętam do dziś :D Dbaj o siebie i życzę zdrowia ;* Niech ten doktor szybko wraca, albo szukaj innego!

    OdpowiedzUsuń
  7. aż mnie dreszcze przeszły.... brrrr...

    OdpowiedzUsuń
  8. no to pięknie :-| i żeby nikogo nie było aby Ci jakiejś pomocy udzielić.. zobaczyć.. pogłaskać.. cokolwiek.. ehh.. ci doktorzy :-( Szybkiego powrotu do normalności życzę :-*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja nie mogę, niech on wraca i Cię zobaczy, ja tez mam od jakiegoś czasu lekarzy wciąż dokoła aj :*

    OdpowiedzUsuń
  10. biedaczysko :( miejmy nadzieję że sprawa się niebawem rozwikła i przeklęta gula zniknie ;(

    OdpowiedzUsuń
  11. Kocham Twoj jezyk i pioro ... :) A co do owego doswiadczenia, kurcze przykro mi bardzo i mam nadzieje, ze wszystko dobrze sie skonczy! Zdrowka!

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, szkoda, że nie ma możliwości wcześniejszej wizyty - przecież takich objawów być nie powinno! Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy i nie będziesz musiała się niczym martwić!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. powinna być wizyta od razu raz dwa jak tylko peirwsze objawy niepożądane wystąpiły

      Usuń
  13. Dobrze, że kwas można rozpuścić i pewnie będzie trzeba to zrobić. Najgorsze tylko, że musisz czekać!:( Daj znać jak sytuacja. Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  14. Niech to szlag. Biegiem do zwykłego internisty!

    OdpowiedzUsuń
  15. właśnie dlatego nie lubię "medycyny estetycznej" często człowiek zostaje rzucony na nieznaną wodę a lekarz niedostępny żeby zareagować. Często nawet jak coś spieprzy to się i tak nie przyzna a winę zwali na pacjenta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W sensie, że pacjent za grubą ma skórę albo za mało tkanki tłuszczowej? XD

      Usuń
  16. O matuchno, aż mnie wszystko zabolało jak to przeczytałam. I jak jest teraz? Zeszło trochę? Udało ci się dostać do lekarza?

    OdpowiedzUsuń
  17. moze lekko rozmasowac ? no masakra..

    OdpowiedzUsuń
  18. Przykra sprawa, oby wszystko wróciło do normy.

    OdpowiedzUsuń
  19. W końcu mogłam usiąść i nadrabiam, i nie podoba mi się to co czytam, doktor skasował i nawiał....a powinnaś mieć wizytę kontrolną za dzień czy dwa....nie fajne....idę czytać dalej

    OdpowiedzUsuń
  20. Kochana, współczuję :( Ja mam takie problemy z głowy, bo panicznie boję się igieł - nie dałabym się tknąć! :P

    OdpowiedzUsuń