Nie znoszę chudych bab. Przecież cielesność nas w nich pociąga, ciepło, dotyk, a jak tu przytulić się do szkieletu?! Przepraszam, że tak mówię, ale współczesna kultura hodowli takich samych egzemplarzy to coś strasznego. Kobieta ma pierdolca, bo parę kilogramów więcej waży! To jest morderstwo na człowieku! Ludzie! Obsesja zdrowia i chudości! W Hamburgu poszedłem po południu na spacer do parku i myślałem, że mnie kurwa stratują. Nie było ani jednego spacerującego! Wszyscy w tych strojach, wszyscy chudzi jak kościotrupy i myślę: gdzie ja jestem!? Atak szkieletorów! A ja chciałem się przejść niespiesznie, wypiwszy piwo, będąc nieco grubym. Czułem się dyskryminowany. Poszedłem stamtąd. (A.Stasiuk)
Zgadzam się panie Stasiuk, zgadzam w całej rozciągłości.... zwłaszcza gdy nie mogę dopiąć portek, a pierś bujna wypływa mi z dekoltu lub rozlewam się na krześle siadając przed tv, by zdołować się cotygodniowym programem dla prawie - grubasów pod nazwą "klinika otyłości". Dziwne... ale to fiki - miki miast wpływać na mój mózg motywująco i zachęcać do cudów dietetycznych, pcha mnie - nachalnie wręcz - w kierunku lodówki.
Tak czy owak zgadzam się, zgadzam! Kobiety z ciałkiem - takie krwiste i prawdziwe - są przepiękniaste (o ile nie przekroczą pewnej tajemnej cyfry na wadze) ale ja już jestem tak cudna, że pragnę nieco swą urodę przytłumić panie Stasiuk i chcę schudnąć. Dawajcie mi tu kochani dobre diety - byle nie były skomplikowane i nie zmuszały do ganiania zbyt intensywnego po marketach, bo ten numer nie przejdzie:)
Tak czy owak zgadzam się, zgadzam! Kobiety z ciałkiem - takie krwiste i prawdziwe - są przepiękniaste (o ile nie przekroczą pewnej tajemnej cyfry na wadze) ale ja już jestem tak cudna, że pragnę nieco swą urodę przytłumić panie Stasiuk i chcę schudnąć. Dawajcie mi tu kochani dobre diety - byle nie były skomplikowane i nie zmuszały do ganiania zbyt intensywnego po marketach, bo ten numer nie przejdzie:)
Jak zostać chudą babą? Wie ktoś?
Ja biegam, diet nie stosuję, jem dużo i waga mi się utrzymuje na stałym poziomie w sumie od lat, ale ciekawam jakiejś diety-cud :D
OdpowiedzUsuńOj ja tylko z siatami na czwarte piętro:)
UsuńTeż chciałabym wiedzieć...
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUśmiałam się jak zobaczyłam już tylko na liście czytelniczej "JAK ZOSTAĆ CHUDĄ BABĄ" i tą sweet focie obok xD Hehehe w swoim wypadku z tyłkiem się zgodzę ( MENż nazywa mnie chomikiem bo są dupiaste i gryzą xD, ale co to obfity biust to widziałam tylko w słonecznym patrolu xD bo akurat w tym miejscu to matka natura zdecydowanie mi poskąpiła!
OdpowiedzUsuńJa biustu, pup i ud mam jakby w nadmiarze:(
UsuńNo kurcze nie wiem...
OdpowiedzUsuńNa pewno nie jedź na spotkanie z Anulą i na pewno nie zostawaj u niej na tydzień. Ja tam przytyłam 3 kg! Serio, nawet nie wiem kiedy :D
No to ładnie się bawiłyście:)
UsuńJa pamiętam, że w dzieciństwie zawsze oglądałam "Kwadrans na kawę" nie wiem dlaczego, ale uwielbiałam to :D
OdpowiedzUsuńJak zostać chudą babą to Ci nie powiem, bo sama nie wiem ;P
A tam było coś w stylu klub kwadransowych grubasów:). Pamiętam:)
UsuńTak :) i znaczek telewizji zmieniał się na słoneczko :)
Usuńahhh i ja bym chciała jakąś dietę cud - w sumie tylko brzucho mi przeszkadza :/
OdpowiedzUsuńRenia ma figurę idealną, niech nie kombinuje z brzuchem!
Usuńtak, tak, brzucho to Renia ma i to duże :D
Usuńnigdy nie bylam jakos chuda wiec nie wiem;)
OdpowiedzUsuńTo ja podobnie:)
UsuńO tego to Ci nie powiem, bo ja chudzielec od zawsze, wręcz staram się przytyć...bezskutecznie póki co :P
OdpowiedzUsuńEch... Jak ja bym tak chciała...;)
UsuńJa kiedyś wiedziałam (w liceum) i tego nie doceniałam. A teraz już nie pamiętam jak znów zostać chudą babą; mogę jedynie przypuszczać że McDonald o 22 mi w tym nie pomoże :P
OdpowiedzUsuńMonga, siostro!:)
UsuńJa nie wiem... Jedyne co mi przychodzi do głowy to jak najwięcej ruch i dieta na zasadzie " jem zdrowo" a nie "nie jem wcale". No i niestety, ale wszystko co pyszne czyli czekolada, chipsy, cuksy i alkohol wypada z menu, bo to ma kalorii miliony :)
OdpowiedzUsuńNo to ja zostaje w obecnej formie:)
Usuń:D Stasiuk <3
OdpowiedzUsuń;)))
UsuńNiestety w doborze diety nie pomogę, najlepiej jednak jest się dużo ruszać i jeść regularnie ;) Po rodzicach odziedziczyłam tak cudowne geny, że niedługo przestanę rzucać cień :D Mogę jeść fast-foody i słodycze oraz wszystko na co tylko mam ochotę a i tak nie przekroczę liczby 50kg. I w związku z tym nie zgadzam się ze słowami zapoczątkowującymi Twój post.. Nie każdy kto jest chudy ślepo podąża za wyznaczonymi trendami. Nie tylko osobie o większej masie jest życiu ciężko. Od dziecka zmagam się z przezwiskami i wyśmiewaniem mojego wyglądu. Wszystko ma swoje granice. Cieszę się, że masz zdrowe podejście do swojej wagi i wiesz że odrobina sportu czy diety Ci nie zaszkodzi. Grunt to znaleźć złoty środek dla siebie :)
OdpowiedzUsuńCytacik jest z lekka ironiczny- i taki zamysł mojego posta:). Zamiaru obrażania -czy to grubasów -czy chudzinek w nim nie było, nie ma i nie bedzie;)))
UsuńMoja najbliższa przyjaciolka ma podobnie jak Ty. Je jak robotnik budowlany a szczuplutka jak trzcinka... Ech szczęściary:).
Mnie generalnie odrobina ciała nie przeszkadza ale producentom odzieży- chyba jednak tak. To co fajne jawi sie w rozmiarze S lub XS.
A ja z kolei nigdy nie mogę znaleźć fajnych ciuchów w swoim rozmiarze :D zawsze są większe :D nigdy nikomu nie dogodzi :D
Usuńdieta cud MŻ - mniej żreć hahaha ;))) najlepiej regularnie, nie duże posiłki 5 sztuk na dzień i ja jakbym tak ograniczyła słodycze do minimum - jak w ciąży mnie od słodyczy odrzucało na początku przez 3 miechy 7kg spadło ;))
OdpowiedzUsuńJa wlasnie od ciazy nie moge pozbierać sie z waga:(. Skacze mi cholera;)
Usuńdiety dietami... wymysły hehe. Ciekawa jest Kwaśniewskiego o ile cukru, chleba i alkoholu nie tykasz:)
OdpowiedzUsuńAno... Tykam:). Ale co tam- moge przestać:)
UsuńTrzeba być szczęściarą i mieć dobrą genetykę i duużo tańczyć! :D
OdpowiedzUsuńMoge ewentualnie z tym tańcem ale mam kiepskie wyczucie rytmu:)))
UsuńJak już poznasz sposób na chudą babę to koniecznie się nim podziel! Sama jestem ciekawa :)
OdpowiedzUsuńPoki co mam na grubą!
UsuńPrzez 2 miesiące przybyło mi 7 cm w talii... dlatego obecnie hula-hoop i ćwiczenia z Youtube'a. ;]
OdpowiedzUsuńJa przezornie nie mam miary!
Usuńjak zostać chudą babą? najlepiej ćwiczyć z Chodakowską :P ale komu się tam chce :P
OdpowiedzUsuńNo... a jednak;)
UsuńNa mnie też nie działają programy o odchudzaniu. Wcale mnie nie motywują.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię takie oglądać; najchętniej z paczką chipsów albo pizzą :)
UsuńNie będę ukrywać, że ja również... tyle że preferuję krakersy:)
UsuńO! krakersy też lubię a dawno nie jadłam. Czyli plan na jutrzejsze zakupy już jest :)
UsuńDziś rano weszłam na wagę...
UsuńW spodnie sprzed dwóch miesięcy już nie...
Dlatego ja na swoją wagę nie wchodzę - obraziłam się na nią i już. Twierdzę że pokazuje mi więcej niż powinna więc postanowiłam z nią więcej nie gadać :P
UsuńAha! Krakersy kupiłam! I piwo!
UsuńSama mam ten problem! Ile diet, ile ćwiczeń za mną.. Badania tarczycy, cukru - NIC NIC NIC! nie wiem co ze mną robię nie tak. Podobno GACA SYSTEM jest mega dobry, ale drogi.. sama nie próbowałam.
OdpowiedzUsuń