Organic Curl System tfu… amerykańskie fale, piękne zdrowe loki zgodne
z oczekiwaniami klientki. Taaa… w dwie godziny uczynić się ma (ano siema siema)
na naszych głowach marzenie, Hollywood we włosach, euforia szczęścia… Taaaa…
rararara… Ble, ble ble…
Nie będę Wam tu bzdur, które obiecuje producent przepisywać, jak kto
ciekawy niech sobie poszuka, chociaż chyba nie warto... Obiecanki, to jedynie
cacanki, a ja Wam opowiem, jak za grube pieniądze Malkontentka zamieniła swoje bądź,
co bądź zadbane i dekoracyjne włosy w kupę wymłóconego siana…jedno, co się
zgadza, to czas – rzeczywiście destrukcja i totalne oszpecenie zajęło zaledwie
dwie godziny.
Cały pracochłonny zabieg wydarzył się w renomowanym gabinecie i był
poprzedzony wstępną regeneracją, która odbyła się kilka dni przed wielkim
kataklizmem. Regenerowano raz – ale za to prawie godzinę, albowiem włosy
Malkontentki były zdrowe… ano były nawet ładne…
Wyznaczonego dnia, o godzinie „W” Malkontentka, cała w emocjach
stawiła się w salonie gdzie została poddana wielu uciążliwym czynnościom. Po pierwsze-
przeprowadzono na jej włosach dwa akty pielęgnacyjne, z których jeden
wymagał siedzenia pod lampą. Generalnie już po tym preludium Malkontentka miała
dość ale … Następnie pani specjalistka nakręciła włosy Malkontentki na silikonowe
wałki i zanim to nastąpiło należało brać nogi za pas i uciekać gdzie pieprz
rośnie. To był ostatni moment… ech… Wielkim błędem było – jak się za chwilę
okaże - pozostanie w salonie w oczekiwaniu na ziszczenie amerykańskiego snu…
Kolejnym krokiem, który miał nieszczęsną ofiarę zbliżyć do zamierzonego celu
było zmoczenie substancją brązową, z którą to na głowie i pod gadającą w obcym
języku lampą spędziła Malkontentka jakiś czas – mniej więcej sto lat… Po uwolnieniu wystraszonej Malkontentki spod maszyny, włosy z wałkami były płukane przez …
jedyne 10 minutek, co spowodowało bolesność karku, poczucie zrezygnowania i
ogólnego rozbicia. Później jeszcze tylko maska – o święta cierpliwości!!! i
suszenie amerykańskich włosów suszarką z jakimś wielkim radarem, który zwie się
dyfuzor. Efekt… no szczena Malkontentce opadła. Po pierwsze – zabiegi wypłukały
kolor – z brązowego stały się blado- rudo-biegunkowate czy jakoś tak. Żałosne. Po
drugie – jakie loki, jakie fale? Włosy wyglądały jakby poddano je nieudanemu
zabiegowi trwałej ondulacji i osiągnęły efekt – częściowo rozprostowanej mokrej
włoszki, popularnym koszmarku lat 80-tych…. Było źle, a miało stać się jeszcze
gorzej… Włosów po zabiegu nie wolno myć – na drugi dzień nie było mowy już
nawet o lekko wilgotnej włoszce- zero skrętu, tylko puch – górna część tzw.
fryzury i strąki smętnie zwisające na ramiona… Dzień trzeci – niestety Malkontentka
nie jest szczęściarą, która żyje na cudzy koszt, nie utrzymuje się z procentów
pozyskiwanych od milionów na koncie i nadzwyczajniej w świecie musi chadzać do
pracy, aby móc potem wyrzucać ciężko zarobione pieniądze w błoto… i właśnie
dzień trzeci był świadkiem, jak Malkontentka w kapturze głęboko nasuniętym na
oczy, szorowała zgięta wpół korytarzem starając się unikać spojrzeń istot
rozumnych i potrafiących wyartykułować swoje przerażenie… Niestety, przebywanie
w miejscu zarobkowania w zimowej kurtce z kapturem - o ile nie ma się szczęścia
być pracownikiem budowy – nie jest możliwe. Za podsumowanie niech wystarczy
reakcja tłumów – rany, co ci się stało L
Reasumując kochani – sądzę, ze błędów w sztuce pani fryzjerka nie
popełniła (niestety ...niestety o podobnych efektach zabiegów można poczytać na
kilku na blogach) więc nie będziemy tłumaczyć tej katastrofy jej
niekompetencja, bo chyba to nie tu jest problem. Włosy wyglądają bardzo, ale to
bardzo źle. Nie są zniszczone ale są paskudne. Być może amerykańskie fale, nie
pasują do banalnej polskiej głowy – w sumie taka opcja też przeleciała
Malkontentce przez myśl… Na stronie Keratin Polska niczego sensownego poza
kilkoma banałami nie można się dowiedzieć – podobno wcześniej były jakieś szczegółowe
informacje dotyczące pielęgnacji, ale zostały usunięte – dziwne po raz kolejny.
Jeżeli prawdą jest, że to coś będzie na głowie Malkontencki przez 12 miesięcy,
to niestety ale trzeba będzie zainwestować w czapkę, kapelusz lub najlepiej
hidżab.
Malkontentka ostrzega – jeśli chcecie wydać trochę kasy – jedźcie na
weekend, kupcie sobie buty, wpłaćcie na fundacje, oddajcie bezdomnemu, zróbcie
cokolwiek. Lepiej nawet podpalić kilka banknotów i cieszyć się chwilowym
ciepłem płynącym z wskrzeszonego tak ognia niż zdecydować się na zabieg Organic
Curl System.