Nie pij, Piotrek, nie pij w czwartek,
Picie w czwartek nic niewarte.
Ha… No właśnie. Nie pij. W czwartek popijesz – w piątek mogą być konsekwencje i to z tych bardzo konsekwentnych – i życiowych i - nie daj bogini – służbowych. Zatem nie pij Piotrek, nie w czwartek. W czwartek zamiast gorzałki - równie upojne (he he) – spotkanie z kulturą nielotów czyli kulturą kiwi… czyli Jana, którą serwuję Wam tu w odcinkach, z uporem godnym lepszej sprawy…
A tak przy okazji… gdybym w kolejnej odsłonie – ot powiedzmy za tydzień - pojechała tanim erotyzmem, czy zbrukam tym samym czyjeś uczucia? Pytam albowiem rozkręcam się coraz bardziej i zamierzam wysadzić ze stołka tą panią od Greya.
Bardziej niż wtedy…
Mężczyzna uderzył ją w twarz. Głowa Niteczki odskoczyła do tyłu uderzając o ścianę. Nawet nie bolało. Było jej tylko dziwnie. Głowa stała się leciutka, jak balon wypełniony powietrzem. Za uchem poczuła coś gorącego. Krew – pomyślała. Czerwona strużka spływała w dół po szyi, miękko otulała obojczyk żeby zniknąć prowokacyjnie w rowku między piersiami.
- Za co? - wyszeptała. Jej oprawca patrzył jak zahipnotyzowany na zakrwawiony dekolt sukienki. Nagle jakby się ocknął.
- Za co?- warknął - Za co? powtórzył z wymuszoną słodyczą. Przykucnął przy niej. Złapał za brodę i boleśnie szarpnął przyciągając do swojej wykrzywionej złością twarzy… - Za co? Jeszcze się pytasz esesmańska dziwko? Spójrz mi w oczy jeśli potrafisz? Spójrz mi w oczy i może uśmiechnij się tym uśmieszkiem, z którym wysyłałaś chłopaków pod ścianę!
- O czym ty mówisz, nic nie rozumiesz! To nie tak!
- Nie rozumiem? Rozumiem. Świetnie rozumiem! Dziwka! Zapłacisz za to! Mężczyzna podniósł się i wymierzył jej kopniaka. Brzuch... Chronić brzuch… Niteczka skuliła się na ziemi, nie mogąc złapać tchu.
- Więc to tylko tyle. To już wszystko? – pomyślała... - Will…
Patrzyła jak mężczyzna wyciąga z kieszeni pistolet. Nie chciała zamykać oczu, przestała się bać. Widziała unoszącą się do góry lufę pistoletu. Gdzieś w tle majaczyła twarz jej zabójcy - jakie ma niebieskie oczy - pomyślała czekając na śmierć. Czuła miarowe bicie serca. I spokój. Głowa nie była już lekka, teraz ciążyła niczym kula skazańca przygniatając ją do ziemi. Nagle od ściany oderwała się drobna sylwetka.
- Dość – krzyknął ciemnowłosy mężczyzna odrzucając niedopałek papierosa. - Dość Janek, zostaw ją…
- Will… szepnęła. Jej niedoszły morderca gwałtownie się odwrócił – Nie. Nie, jeszcze teraz woła tego esesmana, co za ścierwo. Nie wytrzymam, zabiję ją. Słyszysz, zabiję cię, twój kochaś cię nie uratuje, oni nie z tych, ty…
- Dość powiedziałem! – powtórzył niski, wychodząc z cienia.
- Franio? – wyszeptała Niteczka - co ty... Wyciągnęła ręce.
- Cicho, zamknij się i dziękuj Bogu że żyjesz – powiedział pochylając się i dźwigając ją z ziemi.
- Nic nie zrobiłam.
- Zamknij się, zamknij się na Boga – syknął - Wszystko zrobiłaś, rozumiesz. Wszystko.
jestem bardzo ciekawa 'taniego erotyzmu' w Twojej odsłonie, to może być ciekawe doświadczenie :D
OdpowiedzUsuńA kochana- co bede sobie żałować;)
Usuńmogła wezwać na pomoc Harrego Pottera! co z tego że inna bajka, drań fagas by jej nie drasnął nawet!
OdpowiedzUsuńTyle ze to nie jest bajka, niestety. To prawdziwa historia, ktorą nieudolnie usiłuje spisać...
UsuńAleż się dramatycznie zrobiło! A tani erotyzm koniecznie! :D
OdpowiedzUsuńTo dam czadu... Zeby mnie tylko z bloggera nie wywalili...
UsuńChcę erotyzmu, dawaj Kasia! W Twojej wersji nie może być tani, a Greye się schowają ;)
OdpowiedzUsuńCo do dzisiaj to się zrobiło groźnie, a tekst o kuli skazańca świetny!
Dziekuje Ci serdecznie:). Ale sama wiesz- takie posty totalnie sie nie sprawdzają... Co nie przeszkadza mi isc w tani erotyzm;)
UsuńSerwuj nam erotyzm, nawet tani :) W Twoim wydaniu wszystko się cudnie czyta :)
OdpowiedzUsuńMonga:). Kochana:). Dzięki za podbudowę psychiczną. Kawałki o kosmetykach lepiej sie "sprzedają", ale cieszy każdy odbiorca takiej opowieści. Tym bardziej ze to nie jest ...każdy tylko ...KAŻDY!!!
UsuńZapieniłam się. Wkurzam się zawsze kiedy pojawia się przemoc wobec kobiety.
OdpowiedzUsuńnie rozumiem, nie zgadzam się i protestuję przeciw przemocy wobec kobiet. Mężczyzna nie jest nic wart w momencie gdy stosuje przewagę fizyczną wobec kobiety
OdpowiedzUsuńO kurczeee zaczynam się bać ;p
OdpowiedzUsuń