„Jadą, jadą dzieci drogą
siostrzyczka i brat
i nadziwić się nie mogą
jaki piękny świat”
(Maria Konopnicka)
Malkontentka podróżuje. W czasie też. Właśnie siedzi sobie na tylnym siedzeniu samochodu rodziców. Za kierownicą tata, obok mama nerwowo komentująca zbyt śmiałą - jej zdaniem - prędkość pojazdu i niemożebne wręcz szaleństwa taty za kierownicą. Jedziemy na mini wakacje. Malkontentka znów jest małą dziewczynką. Złudzenie niemal doskonałe – tyle, że obok Malkontentki w foteliku podryguje jej najmłodszy potomek, co brutalnie przypomina naszej bohaterce, że latka lecą, a siwy włos na głowie będzie niebawem widokiem zgoła normalnym… Ale póki co jest fajnie. Skąd ta scenka rodzajowa? Otóż rodzice Malkontentki zaproponowali, że zabiorą dwie sztuki ze sobą w góry… Grzechem byłoby odmówić…. To jedziemy. Pogoda piękna, droga do bani, kilometrowe korki co chwila, dziecko chce oglądać bajkę, Malkontentka nie chce być przez małolata owymiotowana więc siedzi w stanie podwyższonej czujności, tata chce słuchać radia – i GPS zarazem, ale nie chce słyszeć tekstu bajki dobiegającej z tylnego siedzenia, a mama chce absolutnej ciszy i kanapkę a najlepiej siku i kawę… Do tego dodajmy prędkość 50 km/h i 300 km w perspektywie. Przed nami długa podróż kochani… Zatem wyglądnijmy przez okienko – i nadziwmy się, tym wspaniałym światem, który się przed nami otwiera i czekajmy na….
siostrzyczka i brat
i nadziwić się nie mogą
jaki piękny świat”
(Maria Konopnicka)
Malkontentka podróżuje. W czasie też. Właśnie siedzi sobie na tylnym siedzeniu samochodu rodziców. Za kierownicą tata, obok mama nerwowo komentująca zbyt śmiałą - jej zdaniem - prędkość pojazdu i niemożebne wręcz szaleństwa taty za kierownicą. Jedziemy na mini wakacje. Malkontentka znów jest małą dziewczynką. Złudzenie niemal doskonałe – tyle, że obok Malkontentki w foteliku podryguje jej najmłodszy potomek, co brutalnie przypomina naszej bohaterce, że latka lecą, a siwy włos na głowie będzie niebawem widokiem zgoła normalnym… Ale póki co jest fajnie. Skąd ta scenka rodzajowa? Otóż rodzice Malkontentki zaproponowali, że zabiorą dwie sztuki ze sobą w góry… Grzechem byłoby odmówić…. To jedziemy. Pogoda piękna, droga do bani, kilometrowe korki co chwila, dziecko chce oglądać bajkę, Malkontentka nie chce być przez małolata owymiotowana więc siedzi w stanie podwyższonej czujności, tata chce słuchać radia – i GPS zarazem, ale nie chce słyszeć tekstu bajki dobiegającej z tylnego siedzenia, a mama chce absolutnej ciszy i kanapkę a najlepiej siku i kawę… Do tego dodajmy prędkość 50 km/h i 300 km w perspektywie. Przed nami długa podróż kochani… Zatem wyglądnijmy przez okienko – i nadziwmy się, tym wspaniałym światem, który się przed nami otwiera i czekajmy na….
Rzecz poczętą z kamienia.
I ze słowika.
Bardziej niż piękną.
Tak piękną aż nieprawdziwą.
Rzecz nie do uwierzenia.
Tatry.
W blasku ostrzeją zęby gór.
Ja także oczy zaostrzę.
Ostrze na ostrze.
Mądrość milcząca i spiętrzona.
Skały żywe.
Ściany milczące.
Turnie życzliwe.
Tatry z żył moich wyprute, Tatry zdjęte z chmur.
(Jalu Kurek)
Też bym tak chciała podróżować :)
OdpowiedzUsuń;) no udało mi się:)
UsuńCzyżby to już ta wymarzona, urlopowa, długo wyczekiwana podróż? :-) zazdroszczę z mojego jakże niewygodnego krzesła w pracy i marzę o swoim błogim lenistwie, które o zgrozo zaplanowałam dopiero we wrześniu!
OdpowiedzUsuńNie kochana, to był (już w czasie przeszłym) trzydniowy wypad:)
UsuńAaa, czyli właściwy urlop jeszcze przed Tobą! No to cudownie!
Usuńja urlop dopiero za tydz:D albo i już!
OdpowiedzUsuńu mnie to mini mini urlopik
Usuńcudownie!!!! urlop!
OdpowiedzUsuń♥
pozdrawiam,
Ola z Fashiondoll.pl
:)Dzięki, ja również pozdrawiam:)
UsuńTez bym gdzies pojechała ...
OdpowiedzUsuńAlee masz fajnieee :) tez chcę, a tu robota..Miłego Kochana :**
OdpowiedzUsuńoj, mnie też przydałby mi się taki krótki urlop, nawet w górach, chociaż wolę morze :)
OdpowiedzUsuńhehe te drogi to porażka :D ja dziś wieczorem wyjeżdżam nad polskie morze .....wiem wiem parasolki i kurtki spakowane :D:D
OdpowiedzUsuńKochana wypoczywaj i dziwuj się czemu popadnie, a potem pięknie zdaj nam relację - nam, uwięzionym w biurach i domach przed kompami! Będę sobie wyobrażać, że też się kręcę po Tatrach, bo uwielbiam je! Moje wakacje będą za ponad m-c o ile w ogóle będą... A podróżować to ja uwielbiam, jest w tym coś niesamowitego - być tak uwięzionym w blaszanej puszcze z innymi ludźmi :D
OdpowiedzUsuńoj tak.... lecące latka najbardziej widać po dzieciach.... jak one szybko rosną, dorastają przypominając nam niechcący...
OdpowiedzUsuńpozazdrościć mini wakacji, ja też bym sie chętnie oderwała i ruszyła gdzieś...
UsuńDobre, jakbym widział siebie i moją córkę w aucie z moimi rodzicami:) 50 na godzinę i wyłączona klima, bo szkodzi zdrowiu:) Ale uwielbiam takie wycieczki:)
OdpowiedzUsuńTak tą scenkę przedstawiłaś, że namalowała mi się przed oczami w pełnej krasie! Przyjemnego wyjazdu! :)
OdpowiedzUsuńehhhh moj wyjazd juz dobiega konca....ostatnie dwa dni w Tatrzanskiej ekscytujacej wyprawie :(
OdpowiedzUsuńMiłego wypoczynku w górskich klimatach:)
OdpowiedzUsuńja wbrew pozorom nie lubię podróżować, męczy mnie to :)
OdpowiedzUsuńUdanego wypadu :)
OdpowiedzUsuńNiech widoki wam zrekompensują niewygodną podróż :)
OdpowiedzUsuńudanego odpoczynku, i przede wszystkim dobrej pogody :)
OdpowiedzUsuńten wierz sprawił, że mam ochotę na Tatry :)
OdpowiedzUsuń