Strony

poniedziałek, 12 grudnia 2016

O niespodziankach od Anuli i Mongi ciepłych słów kilka...

W głupim życiu Malkontentki czas płynie inaczej niż wskazywałyby na to wąsy zegara. Nie ma płynności, nie ma stabilności, nic nie dzieje się regularnie i rutynowo. Rzeczywistość szarpana gwałtownymi skokami uniesień nie pozwala na chwilę wytchnienia... Może kiedyś Malkontentka napisze książkę. O namiętności. I o gównie. A czasem i gorzałce. Składowych istnienia. Ech... nic to. W tym dziwnym, zasraniutkim, ale i cieplutkim miejscu, jakim jest żywot własny Malkontentki, poza salmonellami, chorobami, delegacjami i Organic Curl System jest też miejsce na cuda... a cuda bywają różnorodne... Ciepła pogawędka ze wspaniałą Mongą, która nie chce się przyznać, że pożarła toksyczna parówkę, bilety do teatru od przyjaciółki, biały puch na Casablance i mikołajkowe podarki od blogowych kumpelek...
Anula moja. Kochana. I daktyle! Kto z was nie kocha daktyli, żyje tylko na pół  gwizdka. Alleluja! A chałwa, rzecz jasna, jest dodatkiem frywolnym, mile widzianymi i w ekstazie pożeranym...
Troszku już się pożarło...

Monga. Monga jest estetką, a Malkontentka pomimo że trochę na tym świecie już przebywa, nigdy nie widziała tak cudnie przygotowanej paczki! Monga to artystka! A piękno takich podarków budzi w duszy Malkontentki, zawodowo pakującej śledzia w gazetę, niebywałe emocje. Już samo pudełko zniewala, a co dopiero jego zawartość!
No... szczena opada, co?!


Z okazji mikołajek Malkontencka Komnata Dziwactw Wszelakich wzbogacona została kolejnymi eksponatami.
Lalki odlotowe. Kucharka w realu niepokoi nadzwyczajnie.

Babka szmaciana darowana za udział w imprezce charytatywnej i miś totalnie odjechany, ręcznie wykonany przez lokalną artystkę metodą tajemną - zdobył serce Malkontentki jednym spojrzeniem czarniawego oka.


Fajnie co? Tyle pięknych rzeczy dostała Malkontentka. I wiecie co - cieszy się durnisia, szczerzy krzywe zęby, jak głupi do sera. I dobrze. Bo radość ponad wszystko! 

36 komentarzy:

  1. Rzeczywiście fantastyczne niespodzianki ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po prostu wspaniałości, wcale się nie dziwię, że się uśmiechasz. Ja też dostałam paczkę od Anuli, która sprawiła, że szczerzyłam się niemiłosiernie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne cudowności ale miś skradł moje serce. Ukradłabym Ci go.

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne paczki, opakowanie rewelacyjne, no i miś ciekawy bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Miś jest prześwietny! A co do parówki to nadal sobie wypraszam, wciąż uważam je za pyszne. Świństwo ale pyszne ;) Co do podarków to pisałam Ci już: dobro wraca, a Malkontentka to dobry człowiek. A mój żołądek doszedł już na szczęście do siebie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspaniałości i jak zapakowane! Zazdroszczę umiejętności :)

      Usuń
    2. Anula, gdyby nie gotowe pudło (chyba z Chillboxa) to nie byłoby tak pięknie :) Wystarczyło je tylko obkleić świątecznym papierem :)

      Usuń
  6. Świetne rzeczy i jak ładnie zapakowane :)

    OdpowiedzUsuń
  7. O! Jesteś czyli twarda kobieta jesteś, dobrze że jesteś częściej pisz:)
    A prezenty niech służą Ci dobrze :***

    OdpowiedzUsuń
  8. jak pięknie zapakowany prezent :)

    OdpowiedzUsuń
  9. takie niespodzianki to i ja bym lubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne prezenty :) Misio to ma porządną fazę jak nic..
    Daktyle uber alles !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Jakie ładne lale :) Też kiedyś takie "zbierałam" ale pewnie moja kolekcja nie umywa się do Twojej ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. No ładne, ładne podareczki. Będzie się miał kurza na czym osadzać :D

    Książeczkę o namiętności, gównie, gorzałce i innych składowych istnienia z chęcią bym sobie przeczytał! ^^,

    OdpowiedzUsuń
  13. Haha uwielbiam Twój styl pisania :).

    Dostałaś super prezenty :).

    A ja nie lubię daktyli :).
    Tzn. orzechy lubię, rodzynki kiedyś jadłam ale jakoś mi już przeszło, a wszelkich dziwności suszonych, wędzonych czy kandyzowanych nigdy nie lubiłam :).

    Żółty misio jest cudny :).

    OdpowiedzUsuń
  14. Kochana Moja! Na zdrowie i smacznego :))))))
    To oczywiście nic w porównaniu do wspaniałości jakie dostałam od Ciebie!
    Musze obfocić te cuda, ale ostatnio tak późno wracam, że nie mam kiedy.... więc na razie tylko je sobie oglądam i obwąchuje w zaciszu domowym :))))

    OdpowiedzUsuń
  15. no, no świetne niespodzianki ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. chyba kązdy lubi świąteczne paczki ^^

    OdpowiedzUsuń
  17. Oj, kochana, to Ty grzeczna byłaś nad wyraz! toś mnie zmyliła, bo myślałam, że łobuz z Ciebie niezmierny! ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. super! Takie misia to sam bym chciał :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Pięknie wygląda ta paczka, uroczo naprawdę! Zawartość też niczego sobie, mam nadzieję, że troszkę pociesza Cię w trudnych chwilach :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Piękne paczki od wspaniałych kobiet zawsze poprawiają nastrój:)

    OdpowiedzUsuń
  21. No, no świetne niespodzianki ;)
    Obserwuję i zapraszam
    http://marta-kom.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetne lalki. A misiek to chyba na szydełku zrobiony? :)

    OdpowiedzUsuń