Strony

czwartek, 7 maja 2015

Kiełbie we łbie pod instalacją, czyli jak to się zaczęło…

Nie mam patrona w żadnym artyście. Moje majsterkowanie miało swe źródła w zdolnościach Janka Muzykanta.(Władysław Hasior)
Kocham ludzi skromnych. Kocham ludzi, których wielki talent - źródło trawiącej mnie nieustannie zazdrości - idzie w parze ze wstrzemięźliwością własną, brakiem rozbuchanego samozachwytu i pierdzącego ego. Wyznaję - kocham Władysława Hasiora… I to wcale nie za sztukę, którą pozostawił – ta sztuka przeraża, fascynuje i sprowadza mrok… ale nie jest źródłem mojej miłości… Kocham artystę za to, że ową miłość do sztuki jako zjawiska we mnie obudził….
Hasior tematem dzisiejszego czwartku… 
Cóż ja Wam mogę o Nim opowiedzieć? Ano nic. Przecież nie będę przepisywała notki biograficznej z encyklopedii…
Kontrastem dla wody jest ogień, ziemia i powietrze. Taką klasyfikacje ustalono straszliwie dawno – wtedy, kiedy ludzie nie umieli się doliczyć wszystkich żywiołów, bo – o dziwo – jest ich o jeden więcej. Piątym żywiołem jest ludzka zdolność fantazjowania.(Władysław Hasior)
Kiedy pierwszy raz trafiłam do galerii Władysława Hasiora na Jagiellońskiej w Zakopanem miałam kilkanaście lat i kiełbie we łbie. I może właśnie przez ten pustostan umysłowy poczułam bardziej? więcej? mocniej? Nie wiem. Tak czy owak poczułam i wyszłam z tej galerii, jako zupełnie inna osoba. Przeżyłam wstrząs – cudowny wstrząs zetknięcia nieświadomości z wielką Sztuką. Już nigdy później czegoś tak porażającego nie doświadczyłam. To było mocne wejście w świat dorosłych emocji… chyba potrzebne… Kto nie zaznał, niech żałuje. A teraz zostawiam Was z Mistrzem…



Używam materiałów, które coś znaczą. Każdy przedmiot ma swój sens, a złożone dają aforyzm. Aforyzm jest bardzo podobny do prawdy, ale nie jest samą prawdą. Działalność artystyczną uważam za prowokację: intelektualną, twórczą.(Władysław Hasior)






16 komentarzy:

  1. Leon dziś się czuje jak ten ostatni ziom przekuwany ową niby maszyną do szycia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie przeszytych... Mam to samo:(

      Usuń
    2. Ej no ja mam dokładnie taki stan ;/ Co jest przecież mamy MAJ! :()

      Usuń
    3. ale baby mają jeszcze PMS xd

      Usuń
  2. uwielbiam ludzi skromnych którzy są fachowcami w swoich dziedzinach! Podziwiam! Naprawdę... kilka takich kobiet znałam... obie nauczycielki tak skromne, ubiorem stapiające się z tłem, niewidoczne... ale jak zadasz pytanie dostaniesz naprawdę odpowiedx na poziomie! Naprawdę mam respekt do takich ludzi!

    OdpowiedzUsuń
  3. ja strasznie talentu zazdroszcze:) mój tata jest rzeźbiarzem a ja po nim nic artystycznego nie odziedziczyłam tylko łeb do matematyki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łeb do matematyki to JEST talent. Poza tym patrząc na Twoja działalność twórcza, mysle ze jednak cos odziedziczyłas. Jestes mega kreatywna!

      Usuń
  4. Nie znam człowieka. Wogóle jakoś mnie nie ciągnie do tego rodzaju sztuki. Albo może za prosta kobieta ze mnie bo nie rozumiem tych dzieł.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój dzisiejszy stan umysłu nie pozwala na przyswajanie jakiejkolwiek sztuki Droga Malkontentko, tym bardziej, że Artysty również nie znam, nad czym ubolewam, zaglądając w Twoje kulturalne czwartki, człowiek uświadamia sobie jak tak naprawdę niewiele wie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Artysta legenda, poznałam kiedyś na Podhalu pewnego maniaka jego twórczości i do dziś mi się on z nim kojarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. hmmmm pierwszy raz sie z tym spotykam ale wyglada ciekawie :) cos w tym jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłam w tym roku w Zakopcu i bardzo chciałam pójść do galerii, ale zabrakło czasu - wyjazd spontan na 2dni przez pół Polski :) Następnym razem nie odpuszczę! Muszę zobaczyć i pomyśleć "na własne oczy" ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mam duszy artystki ale podziwiam artystów, mimo że nie do końca rozumiem ich sztukę :)

    OdpowiedzUsuń