Wszyscy mają rozdania - mam i ja... czyli wielki debiut Malkontentki!

Moi Mili, niebawem liczba wyświetleń mojego bloga dobije do zawrotnej liczby 5 tysięcy!!!! I proszę mi tu nie chichotać w mankiet! Dla mnie to wielka radość i zaszczyt, że czytacie moje wypociny, komentujcie, śmiejecie się, obserwujecie, wchodzicie ze mną w interakcję! Dajecie COŚ z siebie zatem i ja coś od siebie dam. Gdy magiczna cyfra na liczniku wybije, rozpoczynam akcję - oddawaj babo kosmetyki kochanym czytaczom;). Wprawdzie jeszcze nie wiem, jak to uczynić ale podpowiecie mi przecież:)
Na fotce widzicie nagrodę:
Marion - malinowy ocet do włosów
Seboravit - wcierka z rzodkwią, łopianem i tatarakiem
Tołpa - by Mariusz Przybylski  - olejek-balsam do demakijażu
Peeling do stop
Zrób Sobie Krem - masełko malina-kokos
Postquam - Lakier ciemna zieleń
RARYTAS:
Nougat - Body Silk...mmmm!!!!!
Yankee candle - wosk  :))))

Być może będzie dodatkowa niespodzianka od Malkontentki- ale ona jak zwykle stroi fochy więc pewnie przedstawi jakieś gwiazdorskie warunki ;)
I jak? Co myślicie? Obleci? Robimy rozdanie? Podpowiedz jakaś?


Dobra. Malkontentka krzywiąc się niemiłosiernie zgłosiła -zapewne z bólem -dwie nagrody. Jedna to:

A druga....

czyli chyba jakaś niespodzianka..., bo żab ostatnio nie hodowała... nie. To nie żaba... chyba...