Strony

piątek, 18 grudnia 2015

O Vizer i ANTYBLOGU

Jakże wiele ludzkiego w każdym zwierzęciu. (F.Chwalibóg)
Dziś będzie kolejny post NIE-NA-TEMAT! Otóż taki mam cwany charakter, że zazwyczaj staram sie robić użytek z mądrości zasłyszanych i czynnie je wykorzystuję. Podnoszę tym sposobem świadomość własną i kreuję się sprytnie na mądralę nad mądralami, dlatego lektura "iluś tam zasad blogera" totalnie mnie zaciekawiła, a następnie - rozwaliła. O brutalna rzeczywistości - zdemaskujesz każdą przebierankę! Ech... Co mnie tak rzuciło na kolana? Dowiedziałam się mianowicie, że posty NIE-NA-TEMAT są NIE-DOZ-WO-LO-NE... Czy zakazane pewna nie jestem, ale niedozwolone zdecydowanie. Niejasne? Dla tych, którzy złotych zasad nie przeczytali - kilka słów wyjaśnienia. Moi Państwo, jeśli chcecie odnieść sukces w blogosferze - nigdy, ale to nigdy nie bierzcie przykładu z bloga Strzeż sie pociągu! No- jedyny pozytywny zefirek w tej jaskini mlemlania to miłość do Czytelnika, którą to - owszem - możecie sie zarażać skolko ugodno. Reszta to typowy przykład ANTYBLOGA! Nie wolno pod żadnym pozorem bredzić w swoich żałosnych postach, co nam ślina w komputer wtłoczy! Ma być jeden temat. Jeden! jedyny! i nienaruszalny! Jeśli piszemy o kremach, to najdrobniejsza wzmianka o chorującym psie, albo innych problemach własnego tyłka - w tym o rozważaniach metafizycznych, politycznych etc. - natychmiast skazuje nieszczęsnego blogera na banicję i wrzuca do kategorii ... no... drugiej - nie chcemy tu wszak mowić o najgorszym sorcie... Bez względu jednak na nomenklaturę - krótko i dosadnie - sprawy władnej dupy trzymamy przy własnej dupie, a kontakty z czytelnikiem opieramy na merytorycznych debatach o składzie kremu, a nie przyjaznych pytaniach o zdrowie psa! No! Nie wzorujcie sie na jarmarku tematycznym Malkontentki i na jej ANTYBLOGU Strzeż sie pociągu! CZYTELNIKU zostaw pociągi w spokoju, strzeż sie głupiego bloga... pod warunkiem rzecz jasna, że chcesz osiągnąć SUKCES w blogosferze, bo jeśli sukces masz w pięcie ...no to inna gadka - na gorzałkę zapraszam:)
Kurcze... Czyżby autor zasad nie wpadł na pomysł prosty i genialny w zalążku, że bloga można pisać dla przyjemności! A może to herezja... 
A jako że my tu jedziemy po bandzie, to dziś zdecydowany skok z pieca na łeb i miast o kremie to znów o prywacie...
Pytacie mnie kochani o Vizer...
Oto i ona!

Rokowania nadal ostrożne. Ale Viz czuje się nieźle, leki bierze, na kroplówki zasuwa, a mimo ze brzuszysko rozprute od gardła po ogon, śmiga jak szczeniak! Oby tylko przerzutów nie było...
Dziękuje Wam za miłe słowa i zainteresowanie... Mimo że to takie nieprofesjonalne!
Jesteście wspaniali. Dla mnie - wirtualni Przyjaciele, a nie jacyś odrealnieni Czytelnicy!

55 komentarzy:

  1. schudła? Bo jakaś nie do poznania jest. Trzymam kciuki za nią, zdrowia życzę:)
    pozdrawam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj schudła ponad 6 kg... Dziękujemy :)))

      Usuń
    2. Laska teraz z niej niezła. Wazy 40 kg. Ale cóż...sporo wycięli ...

      Usuń
    3. odsysanie tłuszczu jej zrobili?
      Bardzo wyładniała.... szkoda tylko że takim kosztem...

      Usuń
    4. Zawsze była przepiękna:).
      Zła diagnoza doprowadziła do cukrzycy. Dlatego tyła. A to był guz uciskający trzustkę - miedzy innymi. Kochana on był z zewnątrz niewyczuwalny. Dopiero usg. Wielki bardzo:(. On sporo ważył plus przyległości, no i z brzucha trochę tkanki tez poszło. Mówili ze ma dysplazje. Leki na to brała... Żadnej dysplazji! Guz uciskał na kręgosłup. Teraz śmiga- nie kuleje:) wesoła:). Jeszcze daleka droga przed nami. Tydzień kroplówek. Trzy zastrzyki dziennie - dupsko ma biedna spuchnięte. Jakieś prochy. Ale już wrocil mój stary , uśmiechnięty pies:).
      Wet sie dziwi, ze ona to przeżyła. Ze operacje wytrzymała. Bo młoda nie jest. To już babuszka. A teraz jak szczeniak.

      Usuń
    5. :))))
      Drugie życie Vizer :)
      Radość ogromna! Wszyscy w domu się cieszymy z tego sukcesu!

      Usuń
    6. :)))) dzięki bardzo:)

      Usuń
  2. Twój blog przyciąga mnie jak magnez:) Bardzo się cieszę, że Vizer czuje się lepiej. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale mi sie przyjemnie zrobiło!!!! Buziaczek :)

      Usuń
  3. Jak dobrze widzieć psa z "uśmiechem" Trzymam za nią kciuki! Zdrówka!

    A ludzie to czasem są..... dziwni. Że tak to ujmę

    OdpowiedzUsuń
  4. to ja chyba też jestem strasznie anty ;D ale wolę być buntownikiem :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ufffff!
    Wiem, że rokowania ostrożne. Więc cieszę się ostrożnie, acz szaleńczo :))))))
    Powiem kolokwialnie - kładź laskę na idiotów. W sumie gdyby nie oni nie potrafiłabyś docenić własnej inteligencji, bo nie miałabyś punktu odniesienia.
    Twój blog, Twoje zasady :D
    Buziaki dla dzielnej Vizer!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anula- dobra pamięć zastępuje mi inteligencje:)))). Wiesz jak jest - uczę sie trudnych śliw i udaję, ze rozumiem:)))
      Kochana- dla mnie to ma sens, ale tylko poprzez pewien cel, który chyba uzyskałam! Ot właśnie po to, żeby zamienić kilka słów z osobą, taka jak Ty, która odbiera na tych samych falach i prezentuje ten sam rodzaj dystansu do siebie i świata :).
      A co do Viz... Budzi sie we mnie taka nadzieja, ze... :)

      Usuń
    2. No też Cię uwielbiam, no :DDDDD
      Viz jest dzielna, tak jak i Wy *:
      A mówią, że blogosfera to bagno.... a tu proszę - ciuciuruciu i wyrazy miłości :D
      Bo to trzeba wiedzieć z jaką częścią blogosfery się zadawać, prawda??? A trzeba z tą najlepszą z najlepszych - czyli z naszą!

      Usuń
    3. O to to! Piękniej bym tego nie ujęła :)))

      Usuń
  6. Rozumiem, że jeśli jakiś "antyblog" osiągnie sukces, to nastąpi koniec świata, armagedon, błąd w matrixie :)

    Psinka wygląda dużo lepiej, oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Antyblog, który odniesie sukces będzie wbrew regule - zatem należy go zniszczyć:)))))
      Dziękuje :). Lepiej, prawda:)))))

      Usuń
  7. Witam kochana Malkontentko. :) Vizer wygląda dobrze i jak to inne czytelniczki zauważyły : uśmiecha się. Wciąż trzymam kciuki. Toż to członek rodziny jest. Prawda? Co do nieprofezjonalizmu... Zaliczam się do blogów takowych bo ... Utwórzmy moja droga Klub Nieprofesjonalnych i Buntowniczych Blogerek / Blogerów. Co Ty na to Sisi? Pozdrawiam serdecznie i ściskam Ciebie i Vizer mocno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem za klubem! A Viz - no sama widzisz :))))- czynimy postępy :))))

      Usuń
  8. Droga Sisi chyba źle zrozumiałaś mojego posta i polecam przeczytać to co Ci odpisałam na Twój komentarz. I wcale nie chodziło o to, że jak ktoś nie trzyma się maksym, które podałam to znaczy, że ma kiepski blog. I gdzie napisałam, że o kremach tylko mamy mówić? Błagam... Trochę dystansu. Tak samo jak piszę porady o dbaniu o dłonie to wcale nie twierdzę, że jak ktoś ich nie przestrzega to jest zaniedbany. Nie wiem dlaczego wzięłaś to tak osobiście. I mimo wszystkiego co myślisz to ja prowadzę bloga dla przyjemności i porady piszę po to by komuś pomóc, a nie dyktować co ma robić. Ale cóż, widzę, że zrozumiałaś to po swojemu. .. Dobrej nocy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ps: Wystarczy poczytać moje posty, a się przekonasz, że między kremem, a maseczką, dodaję też coś fajnego od siebie.

      Usuń
    2. Madzia - na boginie, toz przecież te porady cytowałas jako ciekawostkę- tak to zrozumiałam i do tego sie odnosilam. Daleka jestem od posądzania Ciebie o takie dramatyczne podejście do zagadnienia. Ja absolutnie nie potraktowałam tego osobiście tylko ironicznie.

      Usuń
    3. Czytam Twoje posty - i generalnie dodajesz, dlatego chyba coś nam sie tu rozjechało ;)))))

      Usuń
    4. No właśnie padło tu coś o idiotach itp, więc chyba faktycznie nie zrozumiałam. Tak jak mówisz post był ciekawostką, a nie sztywnymi zasadami, które trzeba stosować. Sama przepraszałam, bo też się do kilku nie stosuję. Ważne, że Twój blog jest nietuzinkowy i nie ma w nim nudy. Kochasz ludzi i tu już proszę ile zasad odhaczonych :) Na pewno nie chciałam nikogo urazić, zwłaszcza, że maksymy tak jak pisałam nie są moim wymysłem :)

      Usuń
    5. I absolutnie za takie je nie wzięłam:) a poza tym to Ty jestes mistrzem odważnych postów, co cieszy moje czarne serce:)

      Usuń
  9. Jaki miły widok - szczęśliwa mordka, chyba czuje się znacznie lepiej :)

    OdpowiedzUsuń
  10. hahahahahaha to się uśmiałam xD Jak talala :D też jakiś czas temu czytałam brednie zasadach blogowania xD Osobiście wychodzę założenia, że "jaki jest koń każdy widzi" . Mój blog i moja sprawa jak go prowadzę - skoro są czytelnicy to znaczy, że ktoś go czyta i tyle. Niekóre z tych zasad to dla mnie po prostu absurdy - że tło może być tylko białe, banerki są feee , czcionka nie może być wypośrodkowana .... nooo i najlepiej jak nie będzie domena na blogspocie xD - żenuaaaa....

    OdpowiedzUsuń
  11. hmm to jak ja mieszam kulinarny z rękodziełam, a i wstawiam posty o spacerach albo co gorsza o kosmetykach, to już chyba nie drugiej a jakiś piątej lub szóstej kategorii ;)

    A co do psiaka to wiem jak to jest moja niunia kochana sznaucerka miniaturka Lady została pogryziona przez wielkiego psa, sama jako lekarz się nią opiekowałam jak tylko byłam w domu, mój weterynarz się śmiał, że jeszcze takich opatrunków nie widział, profesjonalne były, ale kochane psiątko poczekało w chorobie (miała raka narzadów rodnych do tego wszystkiego) jak wróce na święta Wielkanocne do domu i jak pojechałam na studia, a ona wieczorem się pożegnała ze wszystkimi to rano już się nie obudziła :(
    Tak więc znam ból chorującego psiaka :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Viz tez ma raka, ale jeśli przerzutów nie będzie to jest szansa na ... No na jakiś komfort, bo to babuszka jest:)

      Usuń
    2. moja miała wycięta całą macicę ale ją urządziło to pogryzienie po operacji, miała rany od kłów na ok 3-5cm w głąb ;( mimo rywanolu, antybiotyków itd już było kiepsko ;(

      Usuń
  12. Och boziu .... Jak ja uwielbiam wszelkie złote rady typu jak prowadzić blog, jak nie prowadzić itp :D

    OdpowiedzUsuń
  13. nie no, w tym momencie odchodzę z Twojego bloga i absolutnie tu nie wrócę! jak można pisać nie na temat!

    haha! :D

    OdpowiedzUsuń
  14. urocza psina, a co do posta... każdy niech pisze o czym chce, ja nie mam nic przeciwko :) Uważam, że posty odbiegające od tematyki bloga są... hm... bardzo ciekawe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. A mnie się Twój blog bardzo podoba i żałuję, że nie trafiłam na niego dużo wcześniej. Fajnie, że Vizer ma się dobrze. Widać, że jej się mordka uśmiecha. Całusy dla Was dziewczyny kochane :-*

    OdpowiedzUsuń
  16. Cieszę się z powodu Vizer! I dalej trzymam kciuki :)
    A co do Twojego Antybloga, to napiszę że Ciebie nie da się nie lubić! I jeszcze że chrzanić zasady, bo zasady są po to żeby je łamać (przynajmniej czasem) :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Czytałam te rady i powiem Ci że je o kant....no tego ;)) idziemy na kielicha ;)) i za zdrowie pieska wypijemy :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na kielicha! Zwłaszcza ze sobota przed nami :))))) dzięki:))))

      Usuń
  18. Śliczna psica! Mam nadzieję, że teraz już z górki. :)

    OdpowiedzUsuń
  19. A ja tam właśnie dlatego tu przyłażę, że się SPODZIEWAM niespodziewanego!!
    Obyś nigdy nic nie gmerała przy swoim blogu, bo jest wyjątkowy jak cała Ty :)
    A Vizer wygląda dużo lepiej, nawet się uśmiecha do nas. Oby było wszystko dobrze. Przytulasy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje za tyle ciepłych słów :). Vizer tez dziękuje:) macha ogoniskiem;)

      Usuń
  20. Po pierwsze nigdy nie jarzyłam tego rodzaju postów - co zrobić by mieć milion subów i być sławna w całej wirtualnej przestrzeni. Po drugie jak komuś się post / blog nie podoba, to po jaką cholerę tu wchodzi - nikt nikogo nie zmusza, nie zamęcza, nie spamuje.

    A po trzecie to więcej zdrówka dla psiury, niech się goi koncertowo

    OdpowiedzUsuń
  21. Rokowania ostrożne ale i tak ciesze się szalenie! Pokochałam tego twojego psiaka, bo jakżeby inaczej? Wystarczy spojrzeć na ten kochany pysk!

    OdpowiedzUsuń