Świat jest pełen ludzi, którzy zawsze mają rację i dlatego jest wstrętny... dodałabym jeszcze, że dodatkowo zohydzają go ci, którzy zawsze wiedzą więcej, tak naprawdę nie wiedząc nic.
Jestem naiwna, myślałam że mogę wyciszyć pożar, że merytoryczna dyskusja potrafi coś ludziom uświadomić, że warto rozmawiać z każdym... Nie warto. Po raz kolejny dowiaduję się, że lepiej wzniecać i podsycać ogień niezgodny, niż próbować go gasić.
Osobiste posty znikają raz na zawsze. Moje głosy w dyskusji będą usunięte. Odcinam się od wszystkiego.
Mój blog wraca w swoje ramy - żadnych skoków w bok.
A morał z tego jaki? Zanim wyciągnę do kogoś rękę czy to w dobroczynnym, czy pojednawczym geście zastanowię się kilka razy. Świata nie zbawię, prędzej on mnie stłamsi.
Dziękuję wszystkim, którzy przyczynili się do wzbogacenia mojego życia o kolejne doświadczenie i odarli ze złudzeń.
A gdyby komuś coś... to polecam wnikliwej analizie art. 212 kk.
na własnej skórze przekonałam się, że jak to określiłaś próbowanie zgaszenia ognia odwraca się zawsze przeciwko... dlatego od kilku lat wykazuję postawę obojętną, niech się pozbijają najlepiej, mi już nic do tego.
OdpowiedzUsuńŚwięta racja. Chciałam byc mężem opatrznościowym a zostałam chłopcem do bicia blogosfery. Zamykam moje serducho i tyle.
UsuńSisi... niestety, takich ludzi jak M.G. nie da się "zbawić". Lepiej dbać sobie z nią spokój. Tutaj potrzebne są egzorcyzmy...
OdpowiedzUsuńDziekuje za zrozumienie chociaż nie było moim celem zbawiać tej pani. Ale rozjuszona bedzie walić na oślep. Wydawało mi sie, ze trzeba temu zapobiec. Ot - jak widac - nie trzeba.
Usuńjak się raz otworzysz na ludzi - zjedzą Cię. na blogu zero emocji osobistych...
OdpowiedzUsuńSisi, są rewiry w które lepiej się nie zapuszczać. Ani sprawy, których lepiej nie próbować wyjaśniać w internecie. Tu jest za dużo niezrównoważonych emocjonalnie osób, niestety.
OdpowiedzUsuńDostało się też Kindze, której jedynym grzechem było chwilowe "wyjście z siebie" w obronie Magdy. Trzeba znać Kingę, by wiedzieć jakim jest wspaniałym człowiekiem, jaka jest dobra, uczynna i oddana. Ale internet ppotrafi splugawić wszystko. Ściskam Cię!
Li ja wiem, ze Ty wiesz... Mnie ten bezmiar podłości przywalił totalnie.
UsuńPrzykro mi:( Nie za bardzo jestem w temacie, nie było mnie jakiś czas, ale domyślam się, że ktoś Cię skrzywdził. Bardzo mi przykro, jestem z Tobą całym sercem!
OdpowiedzUsuńDziekuje :*
UsuńTo prawda, niestety...
OdpowiedzUsuńSisi, trzymaj się. Miałaś dobre intencje i to jest najważniejsze. Będę Cię czytać i czasem może coś skomentuję :) Pozdrówka
OdpowiedzUsuńsisi, ja WIEM że miałaś dobre intencje :*
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię jak nikt ;)
w dzisiejszym świecie trzeba patrzyć na siebie, bo niektórzy ludzie nie są warci naszej uwagi. Pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuń