poniedziałek, 26 września 2016

Ratujmy kobiety

Pozwolę sobie "zapożyczyć" z fb. Szacun pani Joanno. Znakomity tekst. Ratujmy kobiety... ratujmy, póki czas. A zegar tyka. Na marginesie dodam, że zapewne jestem człowiekiem maluczkim, ale każdej pani, ktora podpisuje sie pod tą ustawą życzę, aby miała okazję jej zapisów doświadczyć na własnej pupie... Ciekawe, jakim głosikiem wówczas będzie śpiewała... I nie chce słyszeć nic o "woli bożej", bo idąc tym tokiem rozumowania należałoby zakazać wszelkiego leczenia, bo skoro Bóg zesłał na kogoś chorobę, widać taka jego wola i nie nam ingerować w boski plan. Szczegolnie zakaz korzystania z opieki medycznej powinien dotyczyć księży. Tu jeszcze  - zgadzam sie z panią Michalik - wskazana byłaby kastracja. Jak sie bawić to na maksa.
Nikt nie dokonuje aborcji dla zabawy. Ogarnijmy się. 
A teraz zapraszam do lektury tekstu pani Joanny Pachli:
"Do wszystkich zwolenników CAŁKOWITEGO zakazu aborcji, mam dzisiaj kilka pytań. sformułowanych w formie męskiej, ale panie zamienią sobie na odpowiednią dla siebie formę:

- ile razy dowiedziałeś się, że Twoja kobieta urodzi dziecko bez połowy czaszki, z mózgiem na wierzchu i wiszącą gałką oczną i powiedziałeś jej: spokojnie, to tylko kilka miesięcy, ponosisz je sobie w brzuchu, a później jakoś je przecież urodzisz?

- ile razy Twoja matka, siostra, żona była w ciąży pozamacicznej albo jakiejkolwiek innej, zagrażającej jej życiu, a Ty zabroniłeś lekarzom udzielać jej jakiekolwiek pomocy, bo przecież "życie", które w sobie nosi, jest święte? 

- ile razy Twoja matka, siostra, koleżanka ze studiów została zgwałcona i dowiedziała się o dziecku, a Ty powiedziałeś, że spoko, jakoś to będzie, pomogę Ci je wychować, a zimą będę zabierał na sanki?

- ile razy trzymałeś na rękach dorosłego człowieka, który od urodzenia przejawia czynności życiowe na poziomie sukulenta? ile razy pomogłeś jego matce go umyć, przewinąć, nakarmić?

- ile razy zrobiłeś przelew o wartości choćby 10 zł na dzieci przeraźliwie okaleczone, nieuleczalnie chore, których rehabilitacja pochłania miesięcznie kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt tysięcy złotych? ile razy matce takiego dziecka pomogłeś zrobić choćby zakupy?

- ilu spośród Twoich znajomych to ludzie sparaliżowani, przykuci do łóżek, zdeformowani, niezdolni do samodzielnej egzystencji? ilu z nich zdążyłeś już powiedzieć, że będziesz się nimi codziennie zajmował, gdy ich rodziców zabraknie? 

bo jeśli ani razu, to mam jedną prośbę: milcz, bo mówiąc o całkowitym zakazie aborcji, tak naprawdę nie masz pojęcia, o czym mówisz."

23 komentarze:

  1. ciekawa jestem co to będzie jak teraz kobiety rodzić będą dzieci bez mózgu czy bez oczu, skóry, zdeformowane i patrzeć jak umierają na ich rękach...

    OdpowiedzUsuń
  2. Prawda jest taka, że obecnie rządzący poruszają ten temat zawsze wtedy, gdy zajmują się "po cichu" czymś innym. Ciekawe, co tym razem majstrują za naszymi plecami odwracając uwagę tematem aborcji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą, też zauważyłam tą prawidłowość :/

      Usuń
    2. ja aż się boję pomyśleć z czym wyskoczą...

      Usuń
    3. Być może chodzi o umowę CETA i wprowadzenie na nasz rynek GMO? Choć wydaje mi się, że to będzie coś na naszym własnym podwórku :P

      Usuń
    4. Brawo Chocolade. I mnie się zdaje, że o to właśnie chodzi. A rząd zajmuje się antyaborcyjnym projektem obywatelskim, który I TAK NIE PRZEJDZIE. Państwo nie jest głupie, nie chce bulić na chore dzieci, taka jest prawda. Ale temat jest nośny, wiele osób się nim zajmuje, tymczasem w tle po cichutku rząd przemyca nam coś realnego - coś gorszego niż PROJEKT NIEREALNEJ USTAWY.

      Usuń
  3. Następnym krokiem będzie odebranie kobietom prawa do głosowania....

    OdpowiedzUsuń
  4. W internetach tego się nie zmieni... a tu tylko ciągłe narzekanie. Może powinniśmy wszyscy wyjść na ulice, nie wiem cokolwiek. Bo to jest bierna walka. Taka gadka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Internet zorganiziwal czarny poniedziałek - wez udział.

      Usuń
    2. Kobiety wyszły na ulicę (przed Sejm) bodajże w ubiegły czwartek (22 września), potem - zaledwie po dwóch dniach protestowano znowu - przed biurem posłanki Joanny Fabisiak. Wystarczy poszukać, protesty odbywaja się nie tylko w Internetach.

      Usuń
  5. A czy ten tekst nie jest czasami Joanny Pachli, a nie Dominika? Tutaj link do oryginału: https://www.facebook.com/wyrwane/photos/a.555314861250377.1073741829.520063294775534/1067440070037851/?type=3&theater

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O Alice! Słusznie. Pan Dominik chyba troszeczkę przesadził.

      Usuń
  6. Bardzo fajny tekst. Każdy zdrowo myślący człowiek jak się chociaż chwilę zastanowi nad tym, co próbują takimi ustawami wymuszać, po prostu złapię się za głowę.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tyle trudnych pytań. Za to bardzo życiowe i skłaniające do przemyśleń!

    OdpowiedzUsuń
  8. wow temat szeroki jak rzeka ...ale co zrobić ...ja jak mam być szczerza jestem za aborcją...Każda kobieta powinna postępować tak jak jej sumienie pozwala...

    OdpowiedzUsuń
  9. odrazu się denerwuję jak czytam niektórych płytkie myślenie na ten temat.. świetnie wszystko napisałaś akurat dziś jest czarny protest, idealnie trafiłam na post :D

    http://wooho11.blogspot.com/ - Zapraszam <3 Jeśli Ci się spodoba - zaobserwuj :* Na pewno się odwdzięczę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niesamowite, jak kobiety potrafią się zintegrować i jakie są silne. Dla mnie kwestia potencjalnych nowych przepisów także jest paląca. Śledzę sprawę i jestem ciekawa, jak się rozwiąże.

    OdpowiedzUsuń
  11. NAjgorsze jest to że taka "Pani Można" raczej nie znajdzie sie po drugiej stronie.

    OdpowiedzUsuń
  12. Już PiS zapowiedzieli nowy projekt, łagodniejszy, ale i tak ostrzejszy od tego co jest obecne. To jest skandal, ale Episkopat tego żąda, a i sami politycy PiSu w większości są za. Zygotarianie chcieliby zakazywać aborcji, ale dzieci narodzone ich nie obchodzą. Jak porzucone zostanie kalekie dziecko, to mają to gdzieś. Jak zechce zaadoptować je para gejów, to jeszcze się wściekną i zrobią z tego aferę, bo przecież to dziecko ma cierpieć, bo "Bóg tak chce".

    Na blogu nie brałem udziału w proteście, ale w rzeczywistości poszedłem na protest w Poznaniu i było super, tysiące ludzi przyszły, głównie kobiety.

    OdpowiedzUsuń
  13. Cieszę się, że wróciłam do świata żywych, bo uwielbiam czytać te Twoje "cięte teksty" :)
    Tyle prawdy :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam na to słów... Byłam na wszelkich możliwych protestach, we wszelkich możliwych miastach jakie napotkałam na swojej drodze, pomagałam w organizacji. Na pewno nie można "spoczywać na laurach", bo ten temat to tykająca bomba. Nigdy nie wiadomo kiedy Jarek weźmie kota i Andrzeja na kolana nocą i co wtedy będą... Podpisywać :/

    OdpowiedzUsuń